Zrobił to! Max Verstappen wygrał w królestwie Mercedesa i Lewisa Hamiltona

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Max Verstappen
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Max Verstappen
zdjęcie autora artykułu

Walka do ostatniego okrążenia w GP USA zakończyła się triumfem Maxa Verstappena. Red Bull ograł taktycznie Lewisa Hamiltona i Mercedesa. "Czerwone byki" zrobiły kolejny krok w kierunku tytułu mistrzowskiego.

Chociaż Max Verstappen wygrał kwalifikacje do GP USA i startował w niedzielę z pole position, to było jasne, że kierowca Red Bull Racing nie może czuć się zbyt pewnie. Tor COTA w Austin służy bowiem Mercedesowi i ten nie zwykł na nim przegrywać w ostatnich latach.

Lewis Hamilton już na pierwszych metrach pokazał swojemu głównemu rywalowi do tytułu mistrzowskiego, że zamierza wyjechać z USA jako lider klasyfikacji Formuły 1. Brytyjczyk lepiej wystartował i bezpardonowo zaatakował Holendra, obejmując prowadzenie w wyścigu.

- On się ślizga - raportował Verstappen, a z kolei Hamilton przekazywał przez radio, że rywal "jest szybszy". Red Bull postanowił rozegrać sprawę strategicznie, bo przyspieszył zjazd Holendra na pit-stop.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Wygląda jak modelka. "Polska" krew!

- Wydłużamy nasz przejazd - usłyszał Hamilton od inżyniera. Wyjątkowo tym razem kierowca Mercedesa nie narzekał na opony i nie twierdził, że są "martwe". Gdy w końcu 36-latek pojawił się u mechaników, Verstappen zyskał nad nim niemal 7 s przewagi. Jednak aktualny mistrz świata F1 z biegiem czasu zaczął niwelować tę różnicę. Gdy zbliżył się na dystans 3 s, Red Bull odpowiedział kolejnym pit-stopem Verstappena.

Mieliśmy wtedy powtórkę z rozrywki. Mercedes po raz kolejny zapowiedział Hamiltonowi przedłużenie przejazdu, licząc na świeższe opony w końcówce GP USA. - Wykorzystajmy jakoś Pereza - sugerował przez radio Verstappen, ale drugi z kierowców Red Bulla nie miał tempa, by napierać na Hamiltona.

- Ostatnie trzy okrążenia będą decydujące - usłyszał Hamilton od inżyniera po swoim drugim pit-stopie. Jednak stratedzy Mercedesa przeliczyli się. Wprawdzie w samej końcówce Brytyjczyk zbliżył się na 1 s do swojego rywala, ale to kierowca "czerwonych byków" triumfował w Austin. - Czasem warto być agresywnym ze strategią - stwierdził krótko 24-latek, który powiększył przewagę w klasyfikacji generalnej F1.

GP USA ubarwił też Fernando Alonso. Wszystko za sprawą ostrej walki i dyskusji na temat zachowania sędziów. Najpierw kierowca Alpine wypchnął poza tor Kimiego Raikkonena i zwracał uwagę na to, że Fin wyprzedził go dzięki poboczu i powinien był oddać pozycję. Tak się jednak nie stało. Chwilę później dwukrotnie Hiszpan toczył pojedynek z Antonio Giovinazzim. Za pierwszym razem to on musiał oddać lokatę kierowcy Alfy Romeo, a potem tym samym zrewanżował mu się Włoch.

F1 - GP USA - wyścig - wyniki:

Poz. Kierowca Zespół Czas/strata
1.Max VerstappenRed Bull Racing56 okr.
2.Lewis HamiltonMercedes+1.333
3.Sergio PerezRed Bull Racing+42.223
4.Charles LeclercFerrari+52.246
5.Daniel RicciardoMcLaren+1:16.854
6.Valtteri BottasMercedes+1:20.128
7.Carlos SainzFerrari+1:23.545
8.Lando NorrisMcLaren+1:24.395
9.Yuki TsunodaAlpha Tauri+1 okr.
10.Sebastian VettelAston Martin+1 okr.
11.Antonio GiovinazziAlfa Romeo+1 okr.
12.Lance StrollAston Martin+1 okr.
13.Kimi RaikkonenAlfa Romeo+1 okr.
14.George RussellWilliams+1 okr.
15.Nicholas LatifiWilliams+1 okr.
16.Mick SchumacherHaas+2 okr.
17.Nikita MazepinHaas+2 okr.
18.Fernando AlonsoAlpinenie ukończył
19.Esteban OconAlpinenie ukończył
20.Pierre GaslyAlpha Taurinie ukończył

Czytaj także:

Zaczęło się od poważnego wypadku. Podium Kubicy na koniec sezonu Gwiazdy F1 w obronie Netfliksa. "Ten serial jest fantastyczny"

Źródło artykułu: