Wicelider Ligi Centralnej sprawił problemy Azotom do przerwy. Tuzin bramek Jarosiewicza
KPR Padwa Zamość jeszcze w końcówce pierwszej połowy remisowała z KS Azotami Puławy. Po zmianie stron faworyt z Orlen Superligi mocno odjechał wiceliderowi Ligi Centralnej i pewnie awansował do kolejnej fazy Orlen Pucharu Polski.
Jeszcze przed przerwą, po trafieniu Eryka Pstrąga był remis 17:17, ale wynik I połowy po skutecznym rzucie karnym ustalił Piotr Jarosiewicz. Zawodnik Azotów aż dziewięciokrotnie podchodził na linię siódmego metra i pomylił się z karnego tylko raz - ponadto zdobył cztery bramki z gry i zakończył mecz z 12 trafieniami na koncie.
Padwa Zamość jeszcze w 33 minucie przegrywała tylko 19:20, jednak od tego czasu na boisku rządził superligowiec. Puławianie w ciągu jedenastu minut rzucili dziewięć bramek tracąc przy tym tylko jedną, wychodząc na dziewięciobramkowe prowadzenie. Do końca Faworyt już tylko utrzymywał bezpieczne prowadzenie i wygrał 36:26. Jak dotąd wszystkie zespoły z Orlen Superligi wygrywały w pucharowych rozgrywkach.
KPR Padwa Zamość - KS Azoty Puławy 26:36 (17:18)
KPR Padwa: Kozłowski, Dragan - Czerwonka 6, Fugiel 5, Bączek 3, Puszkarski 2, Szeląg 2, Skiba 2, Pstrąg 2, Szymański 1, Kłoda 1, Morawski 1, Konkel 1 oraz Obydź, Olichwiruk, Małecki.
Karne: 1/2.
Kary: 6 min. (Czerwonka, Skiba, Pstrąg - po 2 min.).
KS Azoty: Tsintadze, Borucki - Jarosiewicz 12, Marciniak 5, Gogola 4, Burzak 4, Virbauskas 3, Ostrouszko 3, Fedeńczak 2, Janikowski 1, Przybylski 1, Zivković 1 oraz Górski, Adamski, Jaworski, Bereziński.
Karne: 8/9.
Kary: 8 min. (Górski 4 min., Burzak, Fedeńczak - po 2 min.).
Czytaj także:
Górnik aktywny na rynku transferowym
Legenda wciąż to ma
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.