W tym artykule dowiesz się o:
Mowa o rankingu, w którym brane pod uwagę były prędkości najszybszego podania. Hubert Hurkacz obronił pierwszą pozycję, którą zajmował przed meczem finałowym (więcej o tym pisaliśmy TUTAJ).
Tym samym serw Polaka z prędkością 141 mil (ok. 227 kilometrów na godzinę) był najszybszym w tegorocznej edycji Wimbledonu. Za plecami naszego reprezentacja uplasowali się Bułgar Grigor Dimitrow (140 mil na godzinę, ok. 225 km/h) oraz Włoch Jannik Sinner (139 mil na godzinę, ok. 224 km/h).
O tym, że Hurkacz jest uznawany za jednego z najlepiej serwujących tenisistów na świecie przekonał się Novak Djoković. Przeciwko Serbowi Polak posłał aż 33 asy i zgarnął ok. 81 procent punktów po pierwszym podaniu. Również w tym meczu Hurkacz ustanowił rekord najszybszego serwu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zatańczyli przed... selekcjonerem. I ten komentarz!
Wysoko w tej samej klasyfikacji, tylko że kobiet, uplasowała się Iga Świątek. Liderka rankingu WTA z wynikiem 117 mil na godzinę (ok. 188 km/h) zajęła 5. miejsce, ex aequo z Karoliną Pliskovą, Venus Williams, Petrą Martić, Madison Keys oraz Caroline Dolehid. Z kolei najmocniejszym serwisem na Wimbledonie popisała się Aryna Sabalenka (121 mil na godzinę, ok. 195 km/h).
Lepsze od polskiej tenisistki okazały się również Coco Gauff oraz Jelena Rybakina (obie po 120 mil na godzinę, ok. 193 km/h). Tuż za podium znalazła się Caroline Garcia (118 mil na godzinę, ok. 190 km/h).
Zobacz także: Zmiany w rankingu WTA. Świetne wieści
Zgłoś błąd w treści
na Instagramie 
na Facebooku 
Rozwiń odpowiedzi (2)
