Żużel. Miał być szlagier, był nokaut. Mocne wejście w sezon Stali Gorzów

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Szymon Woźniak na prowadzeniu
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Szymon Woźniak na prowadzeniu
zdjęcie autora artykułu

Miał być hit, a był mecz "do jednej bramki". Na koniec inauguracyjnej kolejki PGE Ekstraligi ebut.pl Stali Gorzów rozbiła KS Apator Toruń 51:39.

Pojedynek ebut.pl Stali Gorzów z KS Apatorem Toruń kończył pierwszą kolejkę PGE Ekstraligi i awizowany był jako szlagier - biorąc pod uwagę historię pojedynków, potencjał i aspiracje obu drużyn. Ekipa gości otrzymała pierwsze złe wieści jeszcze przed pierwszym biegiem, kiedy Wiktor Lampart poinformował, że po upadku na sparingu w Bydgoszczy nie będzie w stanie wesprzeć swojej drużyny w niedzielnej rywalizacji (WIĘCEJ).

A kolejne złe wieści toruńscy kibice otrzymali już w pierwszej serii startów, ponieważ KS Apator w czterech pierwszych biegach przywiózł cztery zera. W biegu juniorów gospodarze nie pozostawili złudzeń parze rywali z Torunia, a w kolejnej gonitwie po błędzie na pierwszym łuku czwartego okrążenia punkt zgubił Emil Sajfutdinow. Bardzo mocne wejście w mecz zaliczył Oskar Paluch, który w dwóch pierwszych startach przywiózł dwie trójki. A po pierwszej serii Stal prowadziła już różnicą 10 "oczek".

Piotr Baron zareagował natychmiast, bo już w piątym biegu z rezerwy taktycznej posłał do boju Roberta Lamberta, ale ten manewr nie przyniósł oczekiwanych efektów, bo gospodarze - Martin Vaculik i Robert Miśkowiak - przywieźli kolejne podwójne zwycięstwo. Dopiero w szóstej gonitwie, za sprawą szybkiego Lamberta, a także Patryka Dudka, który uporał się z Jakubem Stojanowskim, KS Apator zapisał pierwsze biegowe zwycięstwo (4:2).

Świetnie od początku zawodów na torze radził sobie Szymon Woźniak. W siódmym biegu efektownie bronił się przed atakami Sajfutdinowa i wpadł na metę ze swoją drugą trójką. Z drugiej strony fatalnie spisywał się Paweł Przedpełski - trzy zera w trzech biegach mówiły same za siebie, a w jego parkingu pojawiła się frustracja i ożywione dyskusje.

KS Apator próbował wrócić do gry, ale pojedyncze przebłyski liderów, w tym Sajfutdinowa, który w trzeciej serii dwa razy jako pierwszy wpadł na linię mety (raz z rezerwy taktycznej), nie przyniosły wielkich skutków, bo zwycięstwa indywidualne tylko raz przełożyły się na wygraną drużynową. Stal utrzymywała bezpieczną, dwucyfrową przewagę i pewnie zmierzała po pierwszą wygraną.

ZOBACZ WIDEO: Brutalna opinia o finale Złotego Kasku. Co się stało w Opolu?

Idealnym obrazem tego spotkania był wyścig 11, w którym Woźniak i Miśkowiak doskonale rozegrali pierwszy łuk, zostawiając za plecami Dudka i Przedpełskiego. Gorzowianie tego dnia nie mieli w składzie słabych punktów, a na tym etapie powiększyli przewagę do 16 "oczek". Wygrana była już tylko na wyciągnięcie ręki.

Choć spotkanie było jednostronne, nie brakowało w nim efektownych wyścigów - jak w biegu 12, kiedy oglądaliśmy znakomitą rywalizację Lambera z Vaculikiem. Ten pierwszy na początku musiał oddać Słowakowi prowadzenie, ale szalał za jego plecami i wyskoczył na pierwsze miejsce na wjeździe w czwarte okrążenie. Pod kątem wyniku na niewiele się to zdało, bo właśnie w tej gonitwie Stal zapewniła sobie wygraną.

Goście na przestrzeni całego spotkania nie zdołali odnieść ani jednego podwójnego zwycięstwa - ani w biegu 13, który powtórzony był po upadku i wykluczeniu Thomsena, ani także w wyścigach nominowanych.

Nieoczekiwanie przed ostatnim biegiem doszło do awarii prądu w Gorzowie. W parku maszyn zgasło światło, a na stadionie powietrze zeszło z dmuchanych band. Po kilku minutach przerwy udało się dokończyć potyczkę, a na koniec czwarte zwycięstwo zanotował Lambert. Ostatecznie ebut.pl Stal Gorzów triumfowała 51:39 - to nie tylko znakomite wejście w sezon, ale i dogodna pozycja w dwumeczu z KS Apatorem.

Punktacja:

ebut.pl Stal Gorzów - 51 pkt. 9. Szymon Woźniak - 9 (3,3,0,3,0) 10. Oskar Fajfer - 9+1 (2*,1,2,2,2) 11. Martin Vaculik - 10 (1,3,2,2,2) 12. Jakub Miśkowiak - 8+4 (2,2*,1*,2*,1*) 13. Anders Thomsen - 5+1 (1*,2,2,w) 14. Oskar Paluch - 7+1 (3,3,1*) 15. Jakub Stojanowski - 3+2 (2*,0,1*) 16. Mathias Pollestad - 0 ()

KS Apator Toruń - 39 pkt. 1. Patryk Dudek - 10 (2,1,3,0,1,3) 2. Robert Lambert - 14 (3,1,3,1,3,3) 3. Anders Rowe - 0 (0,-,-,-) 4. Paweł Przedpełski - 1 (0,0,0,1,0) 5. Emil Sajfutdinow - 12 (0,2,3,3,3,1) 6. Krzysztof Lewandowski - 2 (1,1,0,0) 7. Mateusz Affelt - 0 (0,0,-) 8. Oskar Rumiński - 0 ()

Bieg po biegu: 1. (60,45) Woźniak, Dudek, Vaculik, Rowe - 4:2 - (4:2) 2. (60,26) Paluch, Stojanowski, Lewandowski, Affelt - 5:1 - (9:3) 3. (59,59) Lambert, Miśkowiak, Thomsen, Sajfutdinow - 3:3 - (12:6) 4. (60,79) Paluch, Fajfer, Lewandowski, Przedpełski - 5:1 - (17:7) 5. (60,87) Vaculik, Miśkowiak, Lambert, Przedpełski - 5:1 - (22:8) 6. (59,88) Lambert, Thomsen, Dudek, Stojanowski - 2:4 - (24:12) 7. (60,30) Woźniak, Sajfutdinow, Fajfer, Affelt - 4:2 - (28:14) 8. (60,90) Sajfutdinow, Thomsen, Paluch, Przedpełski - 3:3 - (31:17) 9. (61,64) Dudek, Fajfer, Lambert, Woźniak - 2:4 - (33:21) 10. (61,09) Sajfutdinow, Vaculik, Miśkowiak, Lewandowski - 3:3 - (36:24) 11. (61,64) Woźniak, Miśkowiak, Przedpełski, Dudek - 5:1 - (41:25) 12. (61,83) Lambert, Vaculik, Stojanowski, Lewandowski - 3:3 - (44:28) 13. (61,72) Sajfutdinow, Fajfer, Dudek, Thomsen (w) - 2:4 - (46:32) 14. (62,33) Dudek, Fajfer, Miśkowiak, Przedpełski - 3:3 - (49:35) 15. Lambert, Vaculik, Sajfutdinow, Woźniak - 2:4 - (51:39)

Sędzia: Paweł Słupski Komisarz toru: Maciej Głód Mecz rozgrywano wg drugiego zestawu startowego.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (13)
avatar
Tańczący z łopatą :]
18.04.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Chorągiewki i kibica sukcesu asfodela oczywiście nie ma :)  
avatar
MARCIN80
17.04.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szlagiery były w piątek. A nie to co Canal Plus wybrał  
avatar
banc
17.04.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zobaczę jakie wyniki będą z Wiktorem i jakie będą na domowym torze. Na razie kiepsko to wygląda. Trzeba jednak pamiętać, że mamysystem rozgrywek, w którym wystarczy zająć 6 miejsce, potem ja lu Czytaj całość
avatar
JordGo
15.04.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak ktoś się kreuje na mistrza i buduje drużynę w ktorej 3 zawodników robi 36 z 39 punktów. Kolejnych 4 robi 3 punkty na sobie to jest nieporozumienie, pogrom, blamaż itd. Taka drużyna powinna Czytaj całość
avatar
Lemon41
15.04.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ochy i achy jaki to klub i zawodnicy są mocni to zweryfikyje kalendarz tzn.co kto jest wart ale po 4-5 kolejkach bo u siebie to zupełnie co innego już jest na wyjeżdzie .Dopiero będziemy sporo Czytaj całość