Sekretny test Ferrari. Włosi nagną przepisy F1?
Regulamin F1 zabrania sprawdzania aktualnych bolidów podczas prywatnych testów. Wyjątek stanowią tzw. dni filmowe, w trakcie których powstają materiały reklamowe. Ferrari chce je wykorzystać, aby przetestować nowe części w modelu SF-24.
Wprawdzie podczas jednego dnia filmowego można pokonać maksymalnie 200 km i trzeba korzystać z demonstracyjnych opon Pirelli, Ferrari jest przekonane, że nawet w tych warunkach będzie w stanie ocenić, jak pakiet aktualizacji sprawuje się w modelu SF-24. Dodatkowo ekipa porówna dane zebrane z toru z tymi zgromadzonymi w symulatorze.
Formalnie Ferrari ma argument za tym, aby zorganizować dni filmowe na torze Fiorano. Przed paroma dniami zespół pozyskał sponsora tytularnego w postaci firmy Hewlett Packard. Logo HP pojawiło się w kilku miejscach na bolidzie, a reklamy nakręcone przed startem sezonu 2024 stały się nieaktualne.
ZOBACZ WIDEO: Andrzej Lebiediew sprzedał restaurację. Zdradził powodyW jazdach testowych uczestniczyć mają nie tylko Charles Leclerc i Carlos Sainz, ale też rezerwowy Oliver Bearman. W ten sposób młody Brytyjczyk, który zachwycił świat w debiucie w GP Arabii Saudyjskiej, przygotuje się w ten sposób do występu w piątkowym treningu F1 na Imoli w barwach Haasa.
Frederic Vasseur po GP Miami zaprzeczył jednak, jakoby poprawki szykowane przez Ferrari miały znacząco zmienić układ sił w F1. - To nie będzie nic przełomowego. Stawka jest jednak tak wyrównana i ciasna, że możemy trochę zyskać. Nasi rywale przywieźli nowe części do Miami i nie był to jakiś przełomowy moment. Sytuacja wygląda jednak tak, że cztery czy pięć bolidów różni 0,1 s. Jeśli sam przyspieszysz o te 0,1 s, to reguły gry mogą się zmienić - powiedział szef Ferrari, cytowany przez motorsport.com.
Testowe jazdy Ferrari na torze Fiorano przewidziano na czwartek i piątek (9-10 maja). Natomiast Formuła 1 pojawi się na Imoli tydzień później.
Czytaj także:
- Wojna między Red Bullem a Mercedesem. Horner wbił szpilkę rywalowi
- Uciszył krytyków świetnym występem. Czy to przyszły mistrz F1?