Clippers zrobili swoje, walczą o bezpośredni awans

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images /  Justin Ford / Na zdjęciu: Russell Westbrook
Getty Images / Justin Ford / Na zdjęciu: Russell Westbrook
zdjęcie autora artykułu

Los Angeles Clippers nie mogą być jeszcze pewni bezpośredniego awansu do fazy play-off. Sobotnie zwycięstwo z Portland Trail Blazers bardzo ich do tego jednak przybliżyło.

Dzień przed końcem sezonu zasadniczego w lidze NBA, Los Angeles Clippers panują nad sytuacją. Potrzebowali w sobotę pokonać Portland Trail Blazers i to zrobili.

Kluczowa okazała się trzecia kwarta, którą drużyna Tyronna Lue wygrała aż 45:26. Gospodarze triumfowali ostatecznie 136:125 i odnieśli 43. zwycięstwo w tym sezonie.

Ofensywę Clippers poprowadzili Russell Westbrook i Kawhi Leonard. Ten pierwszy rzucił 20 punktów i miał sześć zbiórek oraz sześć asyst, a Leonard do 27 "oczek" dodał osiem zebranych piłek.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bus utknął w błocie, a wtedy piłkarze... Zobacz to sam!

Jeśli Clippers wygrają swój ostatni mecz, zakończą kampanię 2022/2023 na piątym miejscu. Muszą pokonać czwartych w tabeli Konferencji Zachodniej Phoenix Suns, z którymi mogą zmierzyć się także w pierwszej rundzie fazy play-off.

Porażka drużyny z Kalifornii w najgorszym przypadku może zepchnąć ich nawet na siódme miejsce, do turnieju play-in. Stałoby się tak w przypadku zwycięstw Golden State Warriors i New Orleans Pelicans.

- Musimy wygrać ten mecz i na tym jesteśmy skupieni - mówił o spotkaniu z Suns w rozmowie z mediami Leonard. Spekuluje się, że trener ekipy z Arizony, Monty Williams da w niedzielę odpocząć swoim liderom.

- Mam nadzieję, że posadzą na ławkę wszystkich pięciu podstawowych zawodników. Moim głównym celem jest to, aby zapewnić już sobie miejsce w play-offach. Nie ma znaczenia, z jakiego miejsca awansujemy - mówił trener Clippers, Tyronn Lue.

Utah Jazz w swoim przedostatnim występie sprawili niespodziankę, pokonując na własnym parkiecie Denver Nuggets 118:114. Nikola Jokić wrócił do składu drużyny z Kolorado i spędził na parkiecie 27 minut. Serb zdobył w tym czasie sześć punktów, 10 zbiórek i 10 asyst. Jazz do sukcesu poprowadził Ochai Agbaji, autor 28 "oczek".

Jeremy Sochan znów był poza składem, a jego San Antonio Spurs w sobotę nie dotrzymali kroku drużynie Minnesota Timberwolves. Goście z Minneapolis zwyciężyli aż 151:131. Szalał Anthony Edwards, który rzucił 33 punkty.

Wyniki:

Utah Jazz - Denver Nuggets 118:114 (32:19, 26:36, 31:40, 29:19) (Agabji 28, Samanic 23, Dunn 19 - Caldwell-Pope 21, Murray 20, Porter Jr. 15, Gordon 15)

San Antonio Spurs - Minnesota Timberwolves 131:151 (35:35, 33:45, 23:39, 40:32) (Champagnie 24, Bates-Diop 22, Jones 21 - Edwards 33, Towns 22, Conley 20)

Los Angeles Clippers - Portland Trail Blazers 136:125 (26:33, 38:37, 45:26, 27:29) (Leonard 27, Powell 23, Westbrook 20 - Knox 30, Sharpe 26, Watford 24)

Czytaj także: Derby Los Angeles znów dla Clippers. Szok, które to już z rzędu Dallas Mavericks jeszcze walczą! Genialny Kyrie Irving

Źródło artykułu: WP SportoweFakty