W tym artykule dowiesz się o:
Anwil Włocławek jest - na razie - niezagrożony na pierwszym miejscu w tabeli Orlen Basket Ligi. W ostatnim czasie do gry "Rottweilerów" można mieć jednak trochę zastrzeżeń.
Nieudany występ w Pekao S.A. Pucharze Polski (przegrana już w półfinale), wymęczony triumf nad ekipą Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia czy w końcu czwartkowa porażka z Polskim Cukrem Startem Lublin.
Więcej o meczu przeczytasz tutaj -->> Sanders pudłował w końcówce. Anwil pokonany w Lublinie!
- Jestem zadowolony z tego, jak kreowaliśmy sobie pozycje. To co sobie założyliśmy właściwie wykonywaliśmy bez większych problemów. Zawiodła skuteczność - przyznał po spotkaniu trener Anwilu Przemysław Frasunkiewicz. 4/17 z gry miał Victor Sanders.
ZOBACZ WIDEO: "Boski styl". Poruszenie w sieci po nagraniu Małgorzaty Rozenek
Zdecydowane zastrzeżenia szkoleniowiec miał jednak do gry w obronie. Tutaj nie szczędził mocnych słów. - Jeżeli chodzi o obronę, to popełniliśmy tyle błędów, że to się po prostu... Zaczyna mnie to drażnić - przyznał. - Kompletnie nie wiemy kto kogo kryje. Nie mówię tu oczywiście o wszystkich zawodnikach, ale są gracze, którzy niestety, ale śpią - zakończył.
W Orlen Basket Lidze "Rottweilery" przegrały 2 z 3 ostatnich spotkań. Traciły w nich odpowiednio 90, 85 i 88 punktów. Start w czwartek trafił włocławianom aż 15 trójek, ale dużo z tych prób było z otwartych pozycji.
Na końcu dodajmy, że Anwil w Lublinie po raz drugi musiał radzić sobie bez dwóch ważnych ogniw. W składzie nie było ponownie Tomasa Kyzlinka i Luka Petraska. Czech nadal nie doszedł do siebie po chorobie, z kolei ma problemy z kolanem - urazu nabawił się podczas pobytu na zgrupowaniu reprezentacji Polski.
Anwil jest liderem Orlen Basket Ligi z bilansem 18:4. Dwie porażki więcej ma Trefl Sopot, a do zakończenia rundy zasadniczej pozostało włocławianom osiem spotkań. Przed ekipą Frasunkiewicza m.in. wyjazdowe starcia ze Śląskiem Wrocław, Arged BM Stalą Ostrów Wielkopolski czy Legią Warszawa.
Krzysztof Kaczmarczyk, dziennikarz WP SportoweFakty