Fatum wciąż wisi nad Stalą. "Potrzeba egzorcysty"

Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski w niedzielę pokonała WKS Śląsk Wrocław 81:64, ale może mówić też o dużym pechu. Kontuzji doznał bowiem czołowy polski zawodnik żółto-niebieskich.

Patryk Pankowiak
Patryk Pankowiak
 David Brembly WP SportoweFakty / Jacek Wojciechowski / Na zdjęciu: David Brembly
31-letni David Brembly miał świetny sezon. Miał, bo prawdopodobnie w kampanii 2023/2024 nie zobaczymy go już na parkiecie. To następny zawodnik Arged BM Stali, który doznał poważnej kontuzji.

Wcześniej w trakcie tego sezonu z gry wylecieli już tacy kluczowi ostrowskiego zespołu, jak Damian Kulig i Arunas Mikalauskas.

Brembly w niedzielę spędził na boisku zaledwie cztery minuty. Po jednym z ataku na kosz doznał kontuzji nogi i nie był już zdolny kontynuować gry. Pojechał nawet od razu do szpitala, później wrócił do hali i kibicował kolegom.

ZOBACZ WIDEO: Poważnie zachorowała. Pojawiły się obrzydliwe komentarze

- Straciliśmy Davida Brembly'ego. Myślę, że chłopacy zagrali dla niego - mówił później na konferencji prasowej trener, Andrzej Urban. Stalówka po świetnej drugiej połowie, którą wygrała 44:20, pokonała ostatecznie WKS Śląsk Wrocław 81:64.

- To jest po prostu niemożliwe. Mamy w tym sezonie naprawdę sporego pecha. Jestem osobą wierzącą, ale modlitwa już nie wystarcza i potrzeba chyba jakiegoś egzorcysty, żeby odpędzić te złe moce, demony- dodawał trener żółto-niebieskich, którego drużyna aktualnie remisuje z WKS Śląskiem 1-1.

Dodatkowo niedzielnego meczu nie dokończył Nemanja Djurisić. Stan zdrowia czarnogórskiego podkoszowego jest aktualnie oceniany.

- Za każdym razem, kiedy myślimy, że karta się odwróci, znowu jest to samo. Liczę, że David szybko dojdzie do siebie i wróci silniejszy. Trzymam za niego kciuki - mówił Urban.

Stalówka przegrywała 0-1, ale odpowiedziała w wielkim stylu. - Był to bardzo trudny mecz mentalnie. Po pierwszej porażce każdy wiedział, ile waży to spotkanie. Jechać do Wrocławia z wynikiem 0-2 byłoby już fatalnie - komentował trener Stalówki.

Ostrowianie odwrócili losy niedzielnego meczu po zmianie stron. - Druga połowa to świetna gra w obronie. Wręcz na najwyższym poziomie - wielkie zaangażowanie, sporo małych rzeczy. Właśnie ten multum małych rzeczy zaowocował tym, że zespół z Wrocławia rzucił tylko 20 punktów. Tak mamy bronić w następnych meczach - podsumował Urban.

Trzeci mecz serii pomiędzy Arged BM Stalą i WKS Śląskiem w najbliższy czwartek we Wrocławiu.

Zobacz także:
Nic dwa razy się nie zdarza? A jednak! Co za emocje
Szok w Ostrowie! Śląsk złamał Stal


Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Kto wygra trzeci mecz serii?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×