NBA: Warriors triumfują w Szanghaju, genialny występ Rose'a

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Chicago Bulls w tegorocznych rozgrywkach przedsezonowych są wręcz nie do zatrzymania. Byki wygrały już piąte spotkanie z rzędu, a z niesamowitej strony zaprezentował się Derrick Rose.

Golden State Warriors wygrali dwie ostatnie odsłony piątkowego spotkania w Szanghaju 63:35 i odnieśli pewne zwycięstwo w starciu przeciwko Los Angeles Lakers. Czołową postacią po stronie ekipy z Oakland był Klay Thompson, który w niespełna 29 minut zapisał na swoim koncie 25 punktów (10/14 z gry, 5/6 za 3). - Miałem dziś szczęście i sporo dogodnych pozycji do oddawania rzutów - przyznał po meczu 23-letni absolwent uczelni Washington State. Niecodziennymi statystykami może pochwalić się również Andre Iguodala, autor 14 asyst, 7 zbiórek i 5 przechwytów!

W największym mieście Chin w purpurowo-złotych barwach poprawnie zaprezentowali się natomiast Pau Gasol i Jordan Farmar. Ten pierwszy z 16 "oczkami" w dorobku był najlepszym strzelcem Jeziorowców podczas kolejnego spotkania organizowanego w ramach NBA Global Games.

***

Trwa zwycięska seria Chicago Bulls! Miejscowi z United Center ograli tym razem Indianę Pacers, a fenomenalny występ zaliczył Derrick Rose. MVP z 2011 roku spędził na placu boju 31 minut, trafiając w tym czasie 9 z 15 oddanych rzutów z gry, 4 z 7 zza łuku oraz 10 na 13 z linii rzutów wolnych. Rozgrywający do 32 punktów dorzucił jeszcze 9 asyst i 4 zbiórki.

Po stronie przegranych najlepiej spisywał się Paul George, autor 22 "oczek". Nie uchroniło to jednak podopiecznych Franka Vogela od piątej z rzędu porażki w przedsezonowych rozgrywkach.

***

Wyniki:

Golden State Warriors - Los Angeles Lakers 115:89 (27:29, 25:25, 32:16, 31:19)

Warriors: Thompson 25, Lee 16, Bezemore 14, Green 14. Lakers: Gasol 16, Young 9, Farmar 9.

Orlando Magic - Memphis Grizzlies 91:97 (18:23, 19:18, 28:26, 26:30)

Magic: Oladipo 22, Vucevic 13, O'Quinn 12. Grizzlies: Miller 19, Davis 16, Gasol 12.

Chicago Bulls - Indiana Pacers 103:98 (21:29, 22:21, 34:25, 26:23)

Bulls: Rose 32, Deng 22, Gibson 13. Pacers: George 22, Hibbert 18, West 17.

Los Angeles Clippers - Portland Trail Blazers 84:94 (18:15, 25:27, 16:24, 25:28)

Clippers: Collison 31, Griffin 18, Paul 7. Trail Blazers: Lillard 16, Batum 14, Wright 11.

Źródło artykułu:
Komentarze (5)
avatar
Lothian
21.10.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bulls z Rose'm przejadą się po lidze jak rasowy kowboj po burej suce. :-)  
avatar
jaet
19.10.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
GSW może namieszać, ale mistrzostwa NBA nie zdobędzie. Dla Chicago z Rosem, tylko mistrzostwo będzie spełnieniem.  
Vgl
19.10.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Rose to kocur, ale to nie w CHI szukałbym czarnego konia tego sezonu. GSW namiesza i to ładnie.  
avatar
Romano
19.10.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Takiego Rosa pragnę oglądać jak najczęściej. Jeżeli w Chicago nie będzie kontuzji mogą namieszać bo ich gra w meczach przedsezonowych wygląda imponująco.