Trefl gra o awans w FIBA Europe Cup. Co musi zrobić, żeby grać dalej?

Po pięciu seriach spotkań koszykarze Trefla Sopot mają na swoim koncie 2 zwycięstwa i 3 porażki w FIBA Europe Cup. Pomimo tego ekipa z Trójmiasta nadal ma szansę na awans do kolejnej fazy.

Co więcej, każda z czterech drużyn grupy B jest w takiej sytuacji, że środowy mecz nie musi być dla nich ostatnim w europejskich pucharach. O wszystkim rozstrzygnie ostatnia, szósta kolejka.

Żeby Trefl mógł się cieszyć z awansu musi wygrać w Izraelu z Hapoelem Eilat, z którym przegrał we własnej hali 85:88. To jest rzecz nadrzędna i kluczowa. Ewentualna kolejna porażka z izraelskim klubem przekreśla jakiekolwiek nadzieje sopocian.

Jeżeli drużyna Marcina Stefańskiego wygra, scenariusze są dwa. I zależne są od wyniku drugiego pojedynku, w którym BC Kijów zmierzy się z Rilski Sportist. Najprościej będzie w momencie, gdy Rilski wygra na Ukrainie.

Wtedy wszystkie drużyny będą miały po trzy zwycięstwa i po trzy porażki. O tym, kto będzie grał dalej, zadecydują wtedy "małe punkty", w których Trefl jest najlepszy. Aktualnie jest bowiem +24, a po wygranej z Hapoelem ten bilans będzie miał tylko lepszy.

Więcej opcji jest w momencie, w którym z wygranej cieszyć będzie się BC Kijów. W takim wypadki Trefl nie tylko musi pokonać Hapoel (wtedy obie te ekipy będą miały bilans 3:3 i o awansie zadecyduje bilans meczów bezpośrednich), ale musi to zrobić różnicą minimum 4 "oczek". Jeżeli będą to trzy punkty, to sopocianie muszą przekroczyć granicę 88 zdobytych "oczek".

W każdej innej sytuacji to Hapoel będzie szczęśliwcem i zagra dalej. Początek meczu Hapoel Eilat - Trefl Sopot w środę, 17 listopada, o godz. 18:00. Transmisja z meczu na oficjalnym kanale FIBA Europe Cup na YouTubie.

Zobacz także: Roszady w kadrze! Igor Milicić zmienił swoją decyzję Był na zakręcie, teraz ma ważną rolę w rewelacji PLK. Prorocze słowa ojca!

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Marcin Najman nie przestaje zadziwiać! Zobacz, co tym razem