Grosicki dostał niewygodne pytanie o Michniewicza. Odpowiedź daje do myślenia

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images /  / Na zdjęciu: Kamil Grosicki
Getty Images / / Na zdjęciu: Kamil Grosicki
zdjęcie autora artykułu

Kamil Grosicki został zaproszony do programu "Liga+ Extra" na antenie Canal+ Sport. Jedno z pytań dotyczyło Czesława Michniewicza. Wykorzystanie pomidora pozwala mieć pewne wątpliwości.

Po mistrzostwach świata w Katarze, w Polsce więcej mówiło się o tym, co wydarzyło się po samym turnieju. Głównym tematem rozmów medialnych była oczywiście afera premiowa ujawniona przez Wirtualną Polskę.

Wciąż tak naprawdę nie dowiedzieliśmy się, jak wyglądał przebieg rozmów między sztabem szkoleniowym a piłkarzami oraz tego, jaką rolę odegrał w całej tej aferze premier Mateusz Morawiecki. Niedomówień jest bardzo dużo.

Ten temat mimo upływu czasu wciąż jest bardzo interesujący, co potwierdził program "Liga+ Extra" na antenie Canal+ Sport. Jego gościem był reprezentant Polski - Kamil Grosicki. Skrzydłowy usłyszał pytanie o Czesława Michniewicza.

- Czy gdyby nie afera premiowa, to Czesław Michniewicz utrzymałby stanowisko selekcjonera reprezentacji Polski? - zapytał prowadzący. Grosicki wyraźnie nie chciał odpowiadać na tak postawione pytanie.

Wobec tego "Grosik" postanowił wykorzystać "pomidora", czyli de facto uciec od odpowiedzi i przejść do następnej kwestii. Taki przebieg nie wyjaśnia absolutnie sytuacji, która się wydarzyła, a wręcz zwiększa wątpliwości.

Czytaj także: Z mundialu będą wracać w strachu. Grozi im nawet kara śmierci Tragedia w Katarze. Pojechał tam, by zajmować się mundialem

ZOBACZ WIDEO: To ich obserwował w weekend selekcjoner. Padają konkretne nazwiska

Źródło artykułu: WP SportoweFakty