Sensacyjny wynik w meczu Wisły Kraków!

Zdjęcie okładkowe artykułu: Newspix / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: piłkarze Wisły Kraków
Newspix / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: piłkarze Wisły Kraków
zdjęcie autora artykułu

Rozczarowanie przy Reymonta. Wisła Kraków nie dostała się na miejsce premiowane awansem do PKO Ekstraklasy, choć okoliczności były bardzo sprzyjające. Biała Gwiazda nie wykorzystała prowadzenia i poniosła porażkę 1:2 z Zagłębiem Sosnowiec.

Dużo działo się w piątek i w sobotę na zapleczu PKO Ekstraklasy. Remis 1:1 z Arką zapewnił awans Łódzkiemu Klubowi Sportowemu. Z kolei porażka 1:2 w derbach z GKS-em Katowice spowodowała kłopoty Ruchu. W niedzielę mógł stracić miejsce premiowane wejściem do elity, a to zależało od wyniku w meczu Wisły z Zagłębiem.

Wisła rozpoczęła mecz nakręcona i nie zamierzała zmarnować szansy na odebranie pozycji wicelidera Niebieskim. W 2. minucie zdobyła prowadzenie. Boris Moltenis znajdował się bez opieki w polu karnym Zagłębia po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Pozostało mu pokonać Mateusza Kosa strzałem głową. Piłka znalazła się w samym narożniku bramki gości i mecz układał się idealnie gospodarzom.

Po zdobyciu prowadzenia Wisła starała się kontrolować wydarzenia. Gospodarze pozwalali na wymienianie podań gościom, a następnie próbowali wykorzystać wolne przestrzenie. Do jedenastki Wiślaków powrócił jej lider Luis Fernandez po pauzie spowodowanej kartkami. W 17. minucie Hiszpan oddał uderzenie zza pola karnego obok bramki Mateusza Kosa.

ZOBACZ WIDEO: Nieprawdopodobne sceny. Cieszył się z gola ze środka boiska, a po chwili...

Wisła momentami podchodziła zbyt nonszalancko do swoich szans na podwyższenie zaliczki, dlatego po 45 minutach była tylko i aż na skromnym prowadzeniu 1:0. Przewaga podopiecznych Radosława Sobolewskiego była wyraźna, ale została potwierdzona tylko golem Borisa Moltenisa.

W 55. minucie Zagłębie urządziło Wiślakom zimny prysznic. Padł gol na 1:1 i ponownie po rzucie rożnym. Krótkie rozegranie i piłka trafiła do Adriana Trocia. Skrzydłowy ruszył w kierunku linii bramkowej i wykonał wstrzelenie do Marka Fabrego. Napastnik dostawił stopę do futbolówki i wkopał ją pod poprzeczkę w bramce Mikołaja Biegańskiego. Biała Gwiazda straciła drugie miejsce w wirtualnej tabeli.

Wisła starała się odpowiedzieć i odzyskać prowadzenie. W 70. minucie piłka zatrzymała się na poprzeczce w bramce Zagłębia, a na ponowienie ataku nie trzeba długo czekać. Wstrzelenie Kacpra Dudy nie zostało spuentowane uderzeniem z bliska do siatki.

Zagłębie momentami broniło się rozpaczliwie, ale skutecznie. Z kolei w atakach było bezlitosne. W 79. minucie doszło do zwrotu akcji w Krakowie, ponieważ drużyna z Sosnowca znalazła się na prowadzeniu 2:1 po odwróceniu wyniku. Piłka z głębi pola trafiła do Konrada Wrzesińskiego. Pomocnik nie miał problemu z nawinięciem sobie Igora Łasickiego, ułożeniem piłki na lewej stopie i pokonaniem Mikołaja Biegańskiego płaskim uderzeniem zza linii pola karnego.

Wisła Kraków - Zagłębie Sosnowiec 1:2 (1:0) 1:0 - Boris Moltenis 2' 1:1 - Marek Fabry 55' 1:2 - Konrad Wrzesiński 79'

Składy:

Wisła: Mikołaj Biegański - Bartosz Jaroch, Igor Łasicki, Boris Moltenis, David Junca - Tachi (58' Igor Sapała), Kacper Duda (76' Vullnet Basha) - Miki Villar, Luis Fernandez, Momo Cisse (58' Mateusz Młyński) - Angel Rodado (76' Michał Żyro)

Zagłębie: Mateusz Kos - Filip Borowski, Vedran Dalić, Ołeksij Bykow, Dawid Ryndak - Meik Karwot (61' Dean Guezen), Maksymilian Rozwandowicz - Konrad Wrzesiński, Sebastian Bonecki, Adrian Troć (72' Tymoteusz Klupś) - Marek Fabry

Żółte kartki: Łasicki, Basha, Moltenis (Wisła) oraz Dalić, Rozwandowicz (Zagłębie)

Sędzia: Łukasz Kuźma (Białystok)

Czytaj także: Klub z PKO Ekstraklasy pokazał nietypową dla siebie koszulkę Czytaj także: Minęło 18 lat. Majdan dostał 48 godzin. "Inaczej go zabijemy"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty