"Prawda boli. Nikt nie lubi krytyki". Mocne słowa byłego prezesa PZPN

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty /  / Robert Lewandowski, Grzegorz Lato
WP SportoweFakty / / Robert Lewandowski, Grzegorz Lato
zdjęcie autora artykułu

Grzegorz Lato nie szczędzi cierpkich słów wobec reprezentantów Polski, a także zwraca się do Roberta Lewandowskiego. - Nikt nie lubi krytyki. Ja to rozumiem. Prawda boli, ale kibice widzą, co się dzieje - mówi były prezes PZPN.

Przed rozpoczęciem eliminacji do Euro 2024, reprezentanci Polski byli faworytami do zwycięstwa w grupie E. Rzeczywistość okazała się zgoła odmienna. Biało-Czerwoni plasują się na trzeciej pozycji, mają raptem 10 punktów i mecz więcej od wyprzedzających ich Albańczyków i Czechów, a także zajmującej czwarte miejsce Mołdawii (9 punktów w tabeli).

Styl gry Polaków od samego początku rozgrywek wzbudza wielkie kontrowersje. Na inaugurację reprezentacja Fernando Santosa poległa z Czechami. Potem wcale nie było lepiej, a Portugalczyk ostatecznie został zwolniony. - Gra w reprezentacji to zaszczyt, którego niewielu może dostąpić. Jestem kibicem naszej kadry i tak będzie już zawsze. Rozegrałem w niej 100 spotkań, w których strzeliłem 45 bramek. Niemniej nie będę zakłamywał rzeczywistości. Rażą mnie pewne sytuacje. Piłkarzom nie brakuje umiejętności, tylko zaangażowania - mówi legendarny reprezentant Polski i były prezes PZPN Grzegorz Lato w rozmowie z WP SportoweFakty.

- Nasi reprezentanci często nie są skupieni na grze, tylko na machaniu rękami. Mają do siebie pretensje o niedokładne podania. Jeżeli piłka leci pół metra w lewo albo w prawo, recepta jest prosta. Trzeba do niej biec. Za moich czasów piłkarze gryźli murawę. Można być gorszym od przeciwnika i przegrać po walce, ale należy wykazać się determinacją. Zbyt często nam tego brakuje - dodaje.

"Skomplikowaliśmy swoją sytuację w grupie na własne życzenie"

Boleć mogą przede wszystkim potyczki z Mołdawią. Polacy przegrali w Kiszyniowie, choć wygrywali do przerwy, a kilka miesięcy później u siebie raptem zremisowali. - Skomplikowaliśmy swoją sytuację w grupie na własne życzenie. Zgodzę się, że w Europie nie ma już chłopców do bicia, natomiast styl gry reprezentacji Polski pozostawia wiele do życzenia, co pokazały poprzednie spotkania. To nie do pomyślenia, żeby przegrywać mecz z Mołdawią, prowadząc do przerwy dwiema bramkami. Zdobyliśmy w konfrontacjach z tym rywalem jeden punkt w dwóch meczach. Oczywiście, że tego dało się uniknąć - mówi Lato.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: poznaliśmy bramkę roku?! Fenomenalny gol piłkarki

- Z tym, że Mołdawianom zależało, by wypaść jak najlepiej. Może odstawali od naszych pod względem umiejętności czysto piłkarskich, ale na pewno wyróżniała ich wola walki. Zwycięstwo trzeba wybiegać, nie ma drogi na skróty - kontynuuje.

Były prezes zwrócił się również do kapitana reprezentacji Polski Roberta Lewandowskiego. - Co poniektórzy kadrowicze jeszcze się oburzają, że ktoś taki jak ja ich krytykuje. Na przykład Robert Lewandowski mówi, że czasy się zmieniają. Pewne rzeczy tak, ale nadal w piłkę gra jedenastu zawodników. Nikt nie lubi krytyki. Ja to rozumiem. Prawda boli. Z drugiej strony, kibice też mają pewne oczekiwania i widzą, co się dzieje. Wszystko ma dwie strony medalu. Jeśli gra jest słaba, pojawia się niezadowolenie - zauważył.

To nie wina trenera

Spotkanie z Czechami będzie ostatnim, które stoczy kadra trenera Michała Probierza w grupie eliminacyjnej. Niewykluczone, że w razie porażki Biało-Czerwoni spadną na czwarte miejsce, bo wyprzedzi ich jeszcze Mołdawia.

- Teraz bezwzględnie musimy ograć Czechów, żeby pozostać w grze o awans na nadchodzące mistrzostwa Europy. Czeka nas trudne zadanie, bo zmierzymy się z rywalem niewygodnym, który ostatnio sprawia problemy. Przekonaliśmy się o tym choćby na Euro 2012, przegrywając z nim 0:1 we Wrocławiu. Polegliśmy także w pierwszym meczu bieżących eliminacji. Zapowiada się trudne spotkanie - mówi były prezes.

I apeluje, by za wyniki ostatnich meczów i styl gry nie obwiniać nowego trenera Michała Probierza. - Nie skupiałbym się na ocenianiu szkoleniowca. Co trener Probierz miał zrobić w tak krótkim czasie? Niekorzystny obraz kadry w tym przypadku nie jest absolutnie jego winą. Na oceny przyjdzie czas na przykład po piątkowym spotkaniu. Wtedy będzie można wrócić do tematu - podsumował Grzegorz Lato.

Mecz eliminacji Euro 2024 Polska - Czechy w piątek o godz. 20:45. Transmisja w TVP 1, TVP Sport i Polsacie Sport Premium 1 oraz na platformie Pilot WP. Relacja tekstowa na WP SportoweFakty.

Bogumił Burczyk, dziennikarz WP SportoweFakty

Zobacz także: - Włodarski: To nieprawdopodobneJest decyzja ws. dachu na PGE Narodowym

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Czy Polacy pokonają Czechów?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (13)
avatar
TreserToZużytyTampon
18.11.2023
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
@Luckyluke: masz magistra na myśli? Jeśli tak to popieram.  
avatar
Luckyluke
17.11.2023
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Polskość to nienormalnosc...tak skompromitowany człowiek na zachodzie byłby zapomniany na wieki...u nas odsiedział pod kamieniem 5 lat i znów ekspert  
avatar
jk323
17.11.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Lato był WIELKIM piłkarzem i MAŁYM GNOJEM (zwolnienie Holendra i fucha dla pokracznego Smudy) jako prezes PZPN -niech mu Bóg wybaczy -bo ja NIE MOGĘ.  
avatar
wooten
17.11.2023
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Lato to stetryczały dziad ,ktory zyje mlodoscia .Dlatego teraz taki wredny.Kiedys była inna piłka inna mentalnosc .Niestety to ci prezesi klubow tak rozbestwili tych chlopaczkow ganiajacych za Czytaj całość
avatar
wooten
17.11.2023
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Nie moge tego pojąc.Co tym ludziom daje to gnebienie Lewego.Myslą ze dzieki temu bedzie grac lepiej w tej reprezentacji?Chyba ci ktorzy przeżywaja mobing w pracy tutaj moga byc kims .Tragedia