To był spektakl. Tottenham przejechał się po Newcastle

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / Tolga Akmen / Na zdjęciu: Heung-min Son był jednym z bohaterów meczu Tottenham - Newcastle
PAP/EPA / Tolga Akmen / Na zdjęciu: Heung-min Son był jednym z bohaterów meczu Tottenham - Newcastle
zdjęcie autora artykułu

Tottenham zaprosił w niedzielny wieczór na wykład o wyższości kogutów nad srokami. Londyńczycy rozegrali kompletny mecz i bardzo pewnie pokonali Newcastle 4:1 na zakończenie 16. kolejki Premier League.

Znakomicie dysponowany był Tottenham. Gospodarze zmiażdżyli uczestnika Ligi Mistrzów. Po każdym golu było im mało. Chcieli kolejnych. Piłkarze z Newcastle byli bezradni, a przy tym widać było, że - mówiąc kolokwialnie - leżeli kondycyjnie. Nie da się na dłuższą metę grać jedenastoma zawodnikami co trzy dni.

To był mecz z gatunku tych, że nie dało się nudzić. Jeśli ktoś zaplanował sobie w tym czasie drzemkę i chciał raz na jakiś czas rzucić okiem na telewizor, no to - niestety - nie dało rady. Bo każde oderwanie wzroku od boiska mogło skutkować tym, że nie zobaczy się czegoś istotnego.

Popisowo rozegrali to spotkanie zawodnicy z północnego Londynu. Bohaterem został Heung-min Son (gol i dwie asysty). Kapitalnie wypadł też Richarlison (autor dubletu). Choć tak naprawdę cała drużyna wyglądała rewelacyjnie.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: magiczne zagranie. Wszystko zrobił perfekcyjnie

Oni wrzucili rywala na niesamowitą karuzelę. Przewaga "Kogutów" była olbrzymia i tak naprawdę dwubramkowe prowadzenie do przerwy można było określić jako najniższy wymiar kary. Dwie bardzo podobne akcje przeprowadził Son, wystawiał piłkę jak na tacy, z czego korzystali Destiny Udogie, a następnie Richarlison. To był koncert w wykonaniu Tottenhamu, a przecież mówimy o drużynie, która mentalnie w ostatnim czasie leżała. W pięciu kolejnych meczach zdobyła zaledwie punkt, choć w każdym z nich jako pierwsza wychodziła na prowadzenie.

Oczywiście to nie tak, że goście nie mieli żadnej okazji. Dwukrotnie z dystansu strzelał Bruno Guimaraes, raz za mało siły w uderzenie włożył Miguel Almiron, choć miał przed sobą tylko Gugliermo Vicario. Naturalnie to tylko kropla w morzu tego, co miał Tottenham.

Po przerwie gospodarze ani myśleli zwalniać. Oglądaliśmy nieustanne ataki, czego efektem był drugi gol Richarlisona po kapitalnym dłuższym podaniu Pedro Porro. I trzeba powiedzieć, że wynik powinien być dużo wyższy, lecz gospodarze marnowali sytuacje na potęgę.

Przy 3:0 trener Eddie Howe zdał sobie sprawę, że nic już w tym meczu nie ugra, więc zaczął ściągać z boiska najważniejszych zawodników, by ci choć trochę odpoczęli przed starciem z AC Milan w środku tygodnia, które przesądzi o dalszej grze Newcastle w Lidze Mistrzów. W końcówce Son wywalczył jeszcze rzut karny, był faulowany przez Martina Dubravkę i sam nie pomylił się z jedenastu metrów. Newcastle stać było tylko na honorowe trafienie w doliczonym czasie.

Tottenham Hotspur - Newcastle United 4:1 (2:0)

1:0 Destiny Udogie 26' 2:0 Richarlison 38' 3:0 Richarlison 60' 4:0 Heung-min Son (k.) 85' 4:1 Joelinton 90+1'

Składy:

Tottenham: Gugliermo Vicario - Pedro Porro, Cristian Romero, Ben Davies, Destiny Udogie - Brennan Johnson (86' Oliver Skipp), Yves Bissouma (86' Bryan Gil), Pape Matar Sarr (73' Pierre-Emile Højbjerg), Dejan Kulusevski, Richarlison (73' Giovani Lo Celso) - Heung-min Son (90+1' Jamie Donley).

Newcastle: Martin Dubravka - Kieran Trippier (86' Emil Krafth), Jamaal Lascelles, Fabian Schaer, Tino Livramento (74' Lewis Hall) - Lewis Miley, Bruno Guimaraes, Joelinton - Miguel Almiron (64' Sean Longstaff), Alexander Isak (64' Callum Wilson), Anthony Gordon (74' Matt Ritchie).

Żółte kartki: Lascelles, Joelinton, Romero, Trippier (Newcastle).

Sędzia: Chris Kavanagh.

# Drużyna M Z R P Bramki Pkt
1 Manchester City 38 28 7 3 96:34 91
2 Arsenal FC 38 28 5 5 91:29 89
3 Liverpool FC 38 24 10 4 86:41 82
4 Aston Villa 38 20 8 10 76:61 68
5 Tottenham Hotspur 38 20 6 12 74:61 66
6 Chelsea FC 38 18 9 11 77:63 63
7 Newcastle United 38 19 5 14 86:62 62
8 Manchester United 38 18 6 14 57:58 60
9 West Ham United 38 14 10 14 60:74 52
10 Crystal Palace 38 14 9 15 57:57 51
11 AFC Bournemouth 38 13 9 16 54:67 48
12 Fulham FC 38 13 8 17 55:61 47
13 Brighton and Hove Albion 38 12 11 15 55:63 47
14 Wolverhampton Wanderers 38 13 7 18 50:65 46
15 Everton 38 13 9 16 40:51 42
16 Brentford FC 38 10 9 19 56:65 39
17 Nottingham Forest 38 9 9 20 49:67 36
18 Luton Town 38 6 7 25 51:85 25
19 Burnley FC 38 5 9 24 41:78 24
20 Sheffield United 38 3 7 28 35:104 16

CZYTAJ TAKŻE: "Good bye". Gorąco w sieci po klęsce Lecha Kibice nie będą zadowoleni. Chcą im zakazać piwa na Euro 2024

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)