Piątek wyraźnie odżył. W jego social mediach znów pojawia się ten symbol

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty /  / Getty Images, X///// Krzysztof Piątek
WP SportoweFakty / / Getty Images, X///// Krzysztof Piątek
zdjęcie autora artykułu

Wygląda na to, że Krzysztof Piątek wraca do formy. Napastnik Basaksehiru w niedzielnym starciu z Konyasporem (3:2) zanotował hat-tricka. Po wygranym meczu opublikował w sieci wpis. Pojawiły się też pistolety, które doskonale pamiętamy.

W tym artykule dowiesz się o:

Pierwsze oznaki mówiące o coraz lepszej formie Krzysztofa Piątka były już pod koniec poprzedniego roku. Reprezentant Polski w grudniu zanotował trzy bramki oraz asystę. Został przez to wyróżniony, bowiem wybrano go piłkarzem miesiąca w Basaksehirze.

W niedzielę napastnik potwierdził, że wraca na właściwe tory. Spotkanie przeciwko Konyasporowi zakończył z hat-trickiem, który dał jego zespołowi zwycięstwo (3:2) (więcej przeczytasz TUTAJ). Co ciekawe Basaksehir w pewnym momencie przegrywał już 0:2.

Po świetnym meczu Krzysztof Piątek opublikował w mediach społecznościowych wpis. Wywołuje on niemały uśmiech na twarzy.

"Co za powrót, dziękuję zespołowi" - napisał napastnik w poście. Dodał też emotikonę trzech piłek oraz trzech pistoletów, które są oczywiście znakiem firmowym piłkarza. Kibice doskonale pamiętają przecież celebrowane przez niego bramki - swego czasu zdobywane bardzo regularnie (więcej TUTAJ).

Miejmy nadzieję, że Krzysztof Piątek na dobre powróci do wyśmienitej formy strzeleckiej. Są podstawy, aby tak myśleć, ponieważ Polak po niedzielnym meczu ma już dziesięć goli w sezonie 2023/2024 tureckiej Super Lig.

Zobacz też: Chaos wokół transferu polskiego klubu. Jest informacja o... ucieczce z kraju

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ale słodziak! Skradł serce piłkarza Legii

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (2)
avatar
Colorex720
29.01.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Krzysiu nie obesraj sie  
avatar
bogusławb
28.01.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Następny trzydziestoletni dzieciak.