Real Madryt stracił punkty! Ogromna kontrowersja w ostatniej akcji

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / PAP/EPA/Biel Alino / Real Madryt w meczu z Valencią musiał odrabiać straty
PAP/EPA / PAP/EPA/Biel Alino / Real Madryt w meczu z Valencią musiał odrabiać straty
zdjęcie autora artykułu

Real Madryt przegrywał z Valencią 2:0, ale odrobił straty. W ostatniej akcji meczu Królewscy zdobyli gola, jednak chwilę wcześniej sędzia zakończył spotkanie.

W tym artykule dowiesz się o:

W poprzedniej kolejce w meczu z Sevillą Real Madryt wygrał w najskromniejszych rozmiarach. Potyczka z chimeryczną ostatnio Valencią nie zapowiadała się na łatwiejszą. I tak też było.

Królewscy od początku nie mieli łatwej przeprawy. Jednak zamiast emocjonować się okazjami bramkowymi, spięciami w polach karnych, byliśmy świadkami przepychanek i złośliwości. W polach karnych nic się nie działo.

Real miał więcej z gry, ale nie był w stanie zagrozić bramce gospodarzy. Za to pierwsza akcja Valencii zakończyła się bramką. W 27. minucie, po dograniu z prawej strony, starał się uderzać Fran Perez, ale skiksował. Piłka trafiła w Hugo Duro, ten zdołał złożyć się do strzału i przymierzyć głową. Piłka wpadła przy słupku do bramki.

Trzy minuty później padł drugi gol dla Valencii. Dani Caravajal tak podawał do partnerów, że piłkę w polu karnym przejął Roman Jaremczuk. Ukrainiec ograł Andrija Łunina i wpakował piłkę do pustej bramki.

Królewscy byli bezradni, po dwóch ciosach gospodarzy nie byli w stanie odpowiedzieć. Dopiero w końcówce 1. połowy Real zaczął kreować sobie szanse. W 41. minucie Federico Valverde uderzył z dystansu, bramkarz był czujny i piłkę odbił. W piątej minucie doliczonego czasu nie miał wiele do powiedzenia, kiedy po zagraniu z prawej strony Carvajala Giorgi Mamardaszwili piłki nie był w stanie dobrze wybić, a Vinicius Junior z bliska trafił do bramki.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ronaldo szaleje. Tylko zobacz, co zrobił na treningu

Po przerwie wydawało się, że lider La Ligi ruszy na Valencię. Królewscy jedynie przez moment byli w stanie wrzucić wyższe przełożenie, ale okazji na wyrównanie nie tworzyli sobie zbyt wiele. W 54. minucie Vinicius uderzył z ośmiu metrów. Pomylił się nieznacznie. Chwilę później w końcu pokazał się Jude Bellingham. Próbę Anglika nogą zatrzymał golkiper z Walencji.

Miejscowi odpowiedzieli po godzinie meczu, kiedy po płaskim zagraniu z prawej strony Frana Pereza Diego Lopez uderzył z siedmiu metrów. Łunin nogami odbił piłkę.

Real przegrywał, jednak nie kwapił się do zdecydowanego natarcia. Gospodarze nie musieli wznosić się na wyżyny umiejętności, aby utrzymywać skromne prowadzenie.

W 76. minucie Królewscy doprowadzili do remisu. Kapitalnie dośrodkował Luka Modrić, a Vinicius z bliska głową wpakował piłkę do siatki. Po bramce VAR jeszcze sprawdzał czy nie było spalonego, ostatecznie wyliczono, że nie było.

Goście ruszyli po trzecią bramkę, ale nie kreował sobie szans. W 86. minucie doszło do dramatycznego zdarzenia. Podczas interwencji rywal spadł na nogę Mouctara Diakhabego. Kontuzja wyglądała makabrycznie, piłkarze obu drużyn łapali się za głowy, obrońca na noszach opuścił boisko.

W doliczonym czasie sędzia podyktował rzut karny dla gospodarzy dopatrując się fauli na Hugo Duro. Po analizie VAR decyzję zmienił. W 97. minucie strzał z dystansu oddał Peter Gonzalez, Łunin sparował piłkę. Ten sam zawodnik chwilę później przymierzył z dwunastu metrów, tuż ponad bramką.

Do końca potyczki gole już nie padły i spotkanie zakończyło się podziałem punktów. Gorąco zrobiło się po ostatniej akcji, kiedy zawodnik Realu miał dośrodkować, sędzia zakończył mecz. Chwilę później piłka znalazła się w bramce Valencii, ale gol już nie mógł zostać uznany.

Valencia CF - Real Madryt 2:2 (2:1) 1:0 - Hugo Duro 27' 2:0 - Roman Jaremczuk 30' 2:1 - Vinicius Junior 45+5' 2:2 - Vinicius Junior 76'

Składy:

Valencia CF: Giorgi Mamardashvili - Dimitri Foulquier, Mouctar Diakhaby (89' Cenk Ozkacar), Cristhian Mosquera, Jose Gaya - Fran Perez (73' Peter Gonzalez), Pepelu, Javi Guerra (73' Selim Amallah), Sergi Canos (57' Hugo Guillamon) - Hugo Duro, Roman Jaremczuk (57' Diego Lopez).

Real Madryt: Andrij Łunin - Dani Carvajal, Antonio Ruediger, Aurelien Tchouameni, Ferland Mendy - Federico Valverde (86' Nacho), Toni Kroos (63' Luka Modrić), Eduardo Camavinga (73' Joselu), Jude Bellingham - Rodrygo Goes (63' Brahim Diaz), Vinicius Junior.

Żółte kartki: Jaremczuk, Diakhaby (Real) oraz Vinicius, Valverde (Real).

Sędzia: Jesus Gil Manzano.

# Drużyna M Z R P Bramki Pkt
1 Real Madryt 37 29 7 1 87:26 94
2 FC Barcelona 37 25 7 5 77:43 82
3 Girona FC 37 24 6 7 78:46 78
4 Atletico Madryt 37 23 4 10 68:43 73
5 Athletic Bilbao 37 18 10 9 60:38 64
6 Real Sociedad 37 16 12 9 51:37 60
7 Real Betis 37 14 14 9 48:45 56
8 Villarreal CF 37 14 10 13 64:64 52
9 Valencia CF 37 13 9 15 38:43 48
10 Deportivo Alaves 37 12 9 16 35:45 45
11 Osasuna Pampeluna 37 12 8 17 44:55 44
12 Getafe CF 37 10 13 14 41:52 43
13 Sevilla FC 37 10 11 16 47:52 41
14 Celta Vigo 37 10 10 17 44:55 40
15 UD Las Palmas 37 10 9 18 32:46 39
16 RCD Mallorca 37 8 14 15 32:44 38
17 Rayo Vallecano 37 8 14 15 29:47 38
18 Cadiz CF 37 6 15 16 25:49 33
19 Granada CF 37 4 9 24 38:72 21
20 UD Almeria 37 3 11 23 38:74 20

Czytaj także: Fatalny tydzień Realu Sociedad Zmiana po 26 latach?! Barcelona rozważa drastyczny krok

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Czy Real Madryt zostanie mistrzem Hiszpanii?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (10)
avatar
zbychu59
2.03.2024
Zgłoś do moderacji
5
2
Odpowiedz
To nie był wałek. Po rozegraniu rzutu rożnego zawodnik Valencji przejął (na chwilę) piłkę i sędzia skończył mecz (w 98.40 min). Real grał dalej, ale przypominam, że gra się DO gwizdka. PO gwizd Czytaj całość
avatar
Jurek Maślanka
2.03.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mam 54 lata i takiego wała nie widziałem chyba ani raz w życiu. Oglądam mecze od lat i powiem jedno. Śmieszą mnie te wszelkie akcje Barcelona - Real, ale odgwizdać koniec w momencie jak gość st Czytaj całość
avatar
Wrona81
2.03.2024
Zgłoś do moderacji
6
4
Odpowiedz
Zawsze madryckie farciarze wygrywają w ostatnich sekundach, niechże raz zasmakują, jak to jest stracić wygraną w ostatniej akcji. Brawo sędzia.