Wiadomo, dlaczego nie uznano gola Barcelonie
Hiszpański Związek Piłki Nożnej (RFEF) opublikował nagranie zza kulis El Clasico. Widać na nim reakcje sędziów, którzy musieli rozstrzygnąć m.in. czy po strzale Lamine'a Yamala nie padła bramka. Wiadomo już, kto podjął ostateczną decyzję.
Sędziowie zadecydowali, że nie. Xavi po końcowym gwizdku ostro skomentował tę sytuację oraz kwestię braku technologii goal-line. - Jeśli chcemy być najlepszą ligą na świecie, musimy korzystać z technologii. Jestem bardzo rozczarowany. Wszyscy widzieli, że piłka wpadła do siatki. Wszystko spadło na nas - powiedział (więcej TUTAJ>>>).
Hiszpański Związek Piłki Nożnej postanowił odpowiedzieć na wszelkie zarzuty. Opublikowano więc nagranie, które pokazywało pracę arbitrów, także we wspomnianej akcji.
- Nie ma goal-line - powiedział arbiter główny Cesar Soto Grado do Ilkaya Gundogana. Reprezentant Niemiec wskazał na zegarek sędziego, ale nie wiedział, iż La Liga nie posiada tej technologii.
- Obracamy o 360 stopni, bo nie mamy dobrej perspektywy. Zasłania Andrij Łunin. Ten kąt nie jest przydatny. Ten też nie jest... i ten również - mówili sędziowie w wozie VAR. Pokazano obraz z pięciu kamer, ale żadna z nich nie rozwiała wątpliwości dot. strzału Yamala.
- Nie spieszymy się, to bardzo ważna decyzja. Sprawdzamy wszystkie kamery - dodano. Po chwili stwierdzono, iż wykorzystano już wszystkie dostępne perspektywy. Według jednego z arbitrów - Sancheza Martineza - nie było dowodów, że futbolówka przekroczyła linię bramkową całym obwodem. Gol nie został więc uznany, a grę wznowiono od rzutu rożnego..
Kibice FC Barcelony długo nie zapomną kontrowersyjnej sytuacji. Inaczej zapewne myślą fani Realu Madryt. "Królewscy" po niedzielnym El Clasico są już o krok od zdobycia mistrzostwa Hiszpanii.
Zobacz też:
Piłkarz Barcelony w ogniu krytyki. "Teraz wiem, dlaczego Guardiola go nie lubi"
Kowalczyk podał nazwisko. Nie widzi go w kadrze na Euro
Kibicuj Lewemu i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)