Di Maria trafi do Messiego i spółki? Nowe informacje prosto z Argentyny

Nie jest wykluczone, że po obecnym sezonie Angel Di Maria odejdzie z Benfiki i wyląduje za Oceanem. Argentyńczyk może trafić bowiem do Interu Miami.

Kuba Duda
Kuba Duda
Angel Di Maria Getty Images / Carlos Rodrigues / Na zdjęciu: Angel Di Maria
Po rocznej przygodzie w Juventusie latem 2023 roku Angel Di Maria wrócił do Benfiki, czyli do klubu, który był jego pierwszym przystankiem w jego europejskiej karierze. To właśnie ze stolicy Portugalii Argentyńczyk w 2010 roku trafił do Realu Madryt, a resztę jego historii znamy.

Jednak nieubłaganie zbliża się koniec jego kariery piłkarskiej. Gdy się go obserwuje na żywo widać, że nie ma już aż tak dużej dynamiki, jaką imponował przez lata. Natomiast wciąż ogromne wrażenie robią jego umiejętności techniczne, bo lewą nogą "mógłby wiązać krawaty" i to pewnie nawet dwa w tym samym czasie.

Dlatego też nie może on narzekać na brak zainteresowania, a okoliczności do sprowadzenia go są dobre. Po obecnym sezonie wygaśnie jego umowa z Benfiką, więc będzie wolnym zawodnikiem. Nowe informacje w sprawie przyszłości 36-latka przekazał argentyński dziennikarz telewizji Tyc Sports, Gaston Edul.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: z piłką robią cuda. To po prostu trzeba zobaczyć

Według niego do piłkarza zgłosili się przedstawiciele Interu Miami, czyli ekipy, w której występuje jego przyjaciel z kadry narodowej, którym oczywiście jest Lionel Messi. Choć według tego źródła dla samego piłkarza priorytetem jest inna opcja.

Di Maria chciałby zostać jeszcze rok w Lizbonie, ale w tym przypadku wszytko zależy od samej Benfiki. Nie jest jasne, czy Orły zaoferują mu kontrakt na kolejne 12 miesięcy, ale gdyby tak się stało, reprezentant Argentyny chciałby zostać na Estadio Da Luz.

Gaston Edul poinformował również, że skrzydłowy odrzucił już jedną propozycję. Bowiem zgłosiło się do niego Rosario Central, czyli zespół, w którym ten występował przed wyjazdem do Europy. Jednak piłkarz na ten moment nie chce wracać do Argentyny.

Czytaj też:
Klauzula strachu w Legii powraca
Warta wreszcie w najmocniejszym składzie? Tylko jeden znak zapytania

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×