Analiza SportoweFakty.pl - Etatowy wicemistrz

Już tylko cztery punkty dzielą w tabeli Legię Warszawa od Wisły Kraków. Niedawne zwycięstwo piłkarzy Jana Urbana w Sosnowcu z zespołem Białej Gwiazdy na nowo wzbudziło nadzieje kibiców na większą dawkę emocji w rundzie wiosennej. Zmniejszenie dystansu do ekipy Macieja Skorży to niewątpliwie duży krok Legii w kierunku upragnionego tytułu mistrzowskiego. Problem jednak w tym, że perspektywy wbrew pozorom nie wydają się ciekawe. Postanowiliśmy w tym tygodniu przeanalizować szanse Legii Warszawa na zdobycie dziewiątego tytułu mistrza Polski w jej historii.

W tym artykule dowiesz się o:

Nieregularność złota nie daje

Trener Jan Urban prowadzi Wojskowych już trzeci sezon. Dla wielu szkoleniowców dwa tytuły wicemistrza Polski i spora szansa na kolejny pozostają jedynie w sferze marzeń. W Warszawie jednak nikt tego nie uważa za sukces, bo i presja na wynik jest tutaj większa niż gdziekolwiek indziej. Klub posiada prężnego sponsora w postaci koncernu ITI, którego nakłady z roku na rok są coraz większe. Nic więc dziwnego, że brak mistrzowskiej korony na głowie trenera Urbana zaczyna wytwarzać coraz większą presję na wynik. O ile w pierwszych dwóch latach pracy na Łazienkowskiej były piłkarz m. in. Górnika Zabrze i Osasuny Pampeluna miał zagwarantowany względny spokój, o tyle w obecnym sezonie zaczęły pojawiać się głosy, że pozycja Urbana zaczyna się chwiać. Ważne w kontekście walki o tytuł zwycięstwo nad Wisłą Kraków to duży krok pretendenta z Warszawy ku celowi, jednak należy pamiętać o tym, jak bardzo chimeryczny jest zespół Legii.

Właśnie problem z ustabilizowaniem formy na wysokim poziomie jest największą bolączką stołecznej drużyny. Kłopoty z psychiką zawodników kompletnie nie wchodzą w rachubę, bowiem Legia po raz kolejny udowodniła, że potrafi grać w meczach na szczycie. Skoro gra o wielką stawkę nie deprymuje piłkarzy z Łazienkowskiej, to wina braku regularności leży po stronie sztabu szkoleniowego. Wątpliwe, by piłkarze nie mieli motywacji do gry. W ostatnich dwóch sezonach dwa razy dali się wyprzedzić w końcowym rozrachunku krakowskiej Wiśle. Sportowa złość nakazuje więc walkę o tytuł z jeszcze większą zaciekłością. Skąd bierze się brak regularności? Trzeba zapytać Jana Urbana. Szkoleniowiec, który przez wielu jest uważany za jednego z najbardziej utalentowanych trenerów młodego pokolenia, na razie nie zdążył udowodnić, że ta opinia jest słuszna.

Wyczerpany schemat

Urban stawia już trzeci rok w większości na tych samych zawodników. O tym, że materiał ludzki się wyczerpał, świadczy odejście Rogera Guerreiro, który jako pierwszy zasygnalizował, że gra w Legii na dłuższą metę kończy się sportową stagnacją. Koncepcja ustabilizowanego składu, gdzie mamy do czynienia z mieszanką ligowych rutyniarzy, wyróżniających się w lidze obcokrajowców oraz sporą jak na polskie warunki ilością młodzieży, na razie się nie sprawdza. Jan Mucha osiągnął równie wysoki poziom jak wcześniej Artur Boruc czy Łukasz Fabiański i tylko opuszczenie Łazienkowskiej sprawi, że wciąż będzie czynił postępy. O tym jak wielki marazm czeka niezłego piłkarza, któremu zbytnio spodoba się w Warszawie, przekonał się Dickson Choto. Wyróżniający się w ekstraklasie defensor rodem z Zimbabwe szansę na wielki transfer już dawno ma za sobą.

Legia lubuje się również w sprowadzaniu wyróżniających się w ekstraklasie zawodników słabszych zespołów. I tak na życzenie Urbana na Łazienkowską trafili m. in. Maciej Iwański, Piotr Giza, Marcin Komorowski czy Tomasz Jarzębowski. Żaden z nich furory jednak nie robi. Dla Iwańskiego Legia miała być kolejnym przystankiem w wielkiej karierze. Tymczasem "Ajwen" nie schodzi poniżej przyzwoitego poziomu, lecz do międzynarodowego nadal się nie zbliżył, udowadniając to zresztą w Pradze, gdzie wystąpił w meczu reprezentacji Polski z Czechami i zawiódł na całej linii. Giza także jakby się zatrzymał. Podobnie zresztą Komorowski, piłkarz w zasadzie jednej rundy. Postępów nie czynią także Jakub Rzeźniczak oraz Jakub Wawrzyniak. Byli gracze łódzkiego Widzewa, podobnie jak Iwański, wciąż mają daleko do słynnego już "international level", co potwierdzają w swoich występach z orzełkiem na piersi. Zagubił się gdzieś także Maciej Rybus, który po dobrym początku sezonu ostatnio wyraźnie spuścił z tonu.

Kiepskie perspektywy

Opieranie zespołu o starych wyjadaczy w postaci Tomasza Kiełbowicza, Wojciecha Szali czy Marcina Mięciela również nie przynosi spodziewanych efektów. Cała trójka gra w kratkę. Kiełbowicz często pojawia się na boisku tylko dlatego, że Wawrzyniak jest zdyskwalifikowany, natomiast Komorowski od dłuższego czasu nie prezentuje nawet ligowego poziomu. Na najbliższą przyszłość dobrze rokuje jedynie Mięciel, który nareszcie się odblokował i wobec problemów zdrowotnych reszty zawodników, powinien wziąć na siebie ciężar zdobywania bramek. Problemy zdrowotne to także spory problem stołecznych piłkarzy. Mocna druga linia zespołu Urbana musi współpracować niemal w każdym meczu z innym napastnikiem. Urazy raz po razie wykluczają z gry Takesure Chinyamę i Bartłomieja Grzelaka, o Sebastianie Szałachowskim nie wspominając.

Legię czekają jesienią jeszcze cztery spotkania. Rywale nie będą z najwyższej półki, jednak dla Wojskowych nie będą to łatwe mecze. Na początek legionistów czeka pojedynek z mającą nóż na gardle Polonią Warszawa. Następnie podopiecznych Urbana czeka trudny wyjazd do Bełchatowa. Zespół Rafała Ulatowskiego spisuje się ostatnio znakomicie i seryjnie odnosi zwycięstwa. W ramach dwóch kolejek rundy wiosennej rozegranych awansem Legia zmierzy się z dwoma zespołami, które zaciekle będą walczyć o utrzymanie. Najpierw na Dialog Arena wicemistrzowie Polski zagrają z KGHM Zagłębiem Lubin, by zakończyć rok meczem na własnym stadionie z Arką Gdynia. Choć w każdym z tych spotkań Legia niejako z urzędu będzie faworytem, to uczciwie trzeba przyznać, że jest gdzie zgubić punkty.

Ratujcie emocje

Wszystkie te czynniki, jak kontuzje czy brak rozwoju sportowego wpływają na brak stabilizacji w grze oraz osiąganych przez drużynę wynikach. Na nic zdają się udane mecze z najgroźniejszymi rywalami, jeśli później punkty gubione są z ligowymi przeciętniakami. Choć zdarza się to każdemu, to Legii wyjątkowo często. To sprawia, że kibice w Polsce już trzeci rok niemal do końca rozgrywek będą żyć iluzją, iż legionistom uda się odrobić kilkupunktową stratę do lidera. Skończy się zapewne tak jak zwykle. Działacze z Łazienkowskiej powinni mocno zweryfikować dotychczasowy sposób zarządzania klubem. O ile organizacja jest bardzo dobra i Legia jest liderem jeśli chodzi o zastosowanie europejskich standardów, to decyzje kadrowe oraz praca sztabu szkoleniowego pozostawiają wiele do życzenia. Obecny "team" nie stworzył drużyny na miarę mistrzostwa, choć miał na to 2,5 roku. Schemat się wyczerpał i jeśli już zimą nie będzie na Łazienkowskiej gruntownych zmian, to czeka nas powtórka z rozrywki. Zmiana dotychczasowych działań w Legii na pewno nie będzie łatwa, jednak warto to uczynić, jeśli nie dla klubu, to choćby pro publico bono.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści

Cenimy Twoją prywatność

Kliknij "AKCEPTUJĘ I PRZECHODZĘ DO SERWISU", aby wyrazić zgodę na korzystanie w Internecie z technologii automatycznego gromadzenia i wykorzystywania danych oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez Wirtualną Polskę, Zaufanych Partnerów IAB (876 partnerów) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów (403 partnerów) a także udostępnienie przez nas ww. Zaufanym Partnerom przypisanych Ci identyfikatorów w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej. Możesz również podjąć decyzję w sprawie udzielenia zgody w ramach ustawień zaawansowanych.


Na podstawie udzielonej przez Ciebie zgody Wirtualna Polska, Zaufani Partnerzy IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy będą przetwarzać Twoje dane osobowe zbierane w Internecie (m.in. na serwisach partnerów e-commerce), w tym za pośrednictwem formularzy, takie jak: adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń i identyfikatory plików cookies oraz inne przypisane Ci identyfikatory i informacje o Twojej aktywności w Internecie. Dane te będą przetwarzane w celu: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostępu do nich, wykorzystywania ograniczonych danych do wyboru reklam, tworzenia profili związanych z personalizacją reklam, wykorzystania profili do wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profili z myślą o personalizacji treści, wykorzystywania profili w doborze spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, poznawaniu odbiorców dzięki statystyce lub kombinacji danych z różnych źródeł, opracowywania i ulepszania usług, wykorzystywania ograniczonych danych do wyboru treści.


W ramach funkcji i funkcji specjalnych Wirtualna Polska może podejmować następujące działania:

  1. Dopasowanie i łączenie danych z innych źródeł
  2. Łączenie różnych urządzeń
  3. Identyfikacja urządzeń na podstawie informacji przesyłanych automatycznie
  4. Aktywne skanowanie charakterystyki urządzenia do celów identyfikacji

Cele przetwarzania Twoich danych przez Zaufanych Partnerów IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów są następujące:

  1. Przechowywanie informacji na urządzeniu lub dostęp do nich
  2. Wykorzystywanie ograniczonych danych do wyboru reklam
  3. Tworzenie profili w celu spersonalizowanych reklam
  4. Wykorzystanie profili do wyboru spersonalizowanych reklam
  5. Tworzenie profili w celu personalizacji treści
  6. Wykorzystywanie profili w celu doboru spersonalizowanych treści
  7. Pomiar efektywności reklam
  8. Pomiar efektywności treści
  9. Rozumienie odbiorców dzięki statystyce lub kombinacji danych z różnych źródeł
  10. Rozwój i ulepszanie usług
  11. Wykorzystywanie ograniczonych danych do wyboru treści
  12. Zapewnienie bezpieczeństwa, zapobieganie oszustwom i naprawianie błędów
  13. Dostarczanie i prezentowanie reklam i treści
  14. Zapisanie decyzji dotyczących prywatności oraz informowanie o nich

W ramach funkcji i funkcji specjalnych nasi Zaufani Partnerzy IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy mogą podejmować następujące działania:

  1. Dopasowanie i łączenie danych z innych źródeł
  2. Łączenie różnych urządzeń
  3. Identyfikacja urządzeń na podstawie informacji przesyłanych automatycznie
  4. Aktywne skanowanie charakterystyki urządzenia do celów identyfikacji

Dla podjęcia powyższych działań nasi Zaufani Partnerzy IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy również potrzebują Twojej zgody, którą możesz udzielić poprzez kliknięcie w przycisk "AKCEPTUJĘ I PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub podjąć decyzję w sprawie udzielenia zgody w ramach ustawień zaawansowanych.


Cele przetwarzania Twoich danych bez konieczności uzyskania Twojej zgody w oparciu o uzasadniony interes Wirtualnej Polski, Zaufanych Partnerów IAB oraz możliwość sprzeciwienia się takiemu przetwarzaniu znajdziesz w ustawieniach zaawansowanych.


Cele, cele specjalne, funkcje i funkcje specjalne przetwarzania szczegółowo opisujemy w ustawieniach zaawansowanych.


Serwisy partnerów e-commerce, z których możemy przetwarzać Twoje dane osobowe na podstawie udzielonej przez Ciebie zgody znajdziesz tutaj.


Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać wywołując ponownie okno z ustawieniami poprzez kliknięcie w link "Ustawienia prywatności" znajdujący się w stopce każdego serwisu.


Pamiętaj, że udzielając zgody Twoje dane będą mogły być przekazywane do naszych Zaufanych Partnerów z państw trzecich tj. z państw spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego.


Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, ograniczenia, przeniesienia przetwarzania danych, złożenia sprzeciwu, złożenia skargi do organu nadzorczego na zasadach określonych w polityce prywatności.


Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że pliki cookies będą umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. W celu zmiany ustawień prywatności możesz kliknąć w link Ustawienia zaawansowane lub "Ustawienia prywatności" znajdujący się w stopce każdego serwisu w ramach których będziesz mógł udzielić, odwołać zgodę lub w inny sposób zarządzać swoimi wyborami. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz w polityce prywatności.