Premier League: Cztery zmiany menedżerów, tylko dwóch zwalniały kluby

Roszady na ławkach trenerskich zaczęły się tuż po świętach Bożego Narodzenia. Jako pierwszy posadę stracił Neil Warnock, który prowadził Crystal Palace. O jego losach przesądziła domowa porażka Orłów z Southampton (1:3).

Co ciekawe, wydarzenia w Londynie wpłynęły na zmiany w Newcastle United. Alan Pardew zdążył tam ugasić pożar po nieudanym początku sezonu, lecz gdy znalazł się w kręgu zainteresowań działaczy z Selhurst Park, szybko otrzymał zgodę na rozmowy i wkrótce opuścił Sroki. Jego miejsce zajął John Carver. [ad=rectangle] Oprócz Warnocka, drugim menedżerem, który stracił pracę decyzją władz klubu był Alan Irvine. Szkot, który latem ubiegłego roku zastąpił w West Bromwich Albion Pepe Mela, zakończył swoją misję w końcówce grudnia, gdy The Baggies ulegli na wyjeździe Stoke City (0:2), doznając trzeciej porażki z rzędu w Premier League. Następcą 56-latka został Tony Pulis, który na początku sezonu niespodziewanie opuścił Crystal Palace (właśnie jego miejsce zajął wtedy Warnock).

Wreszcie we wtorek doszło do ostatniej jak dotąd roszady i przynajmniej oficjalnie nie była ona spowodowana wynikami. Harry Redknapp rozstał się z Queens Park Rangers, argumentując tę decyzję koniecznością poddania się operacji kolana.

Beniaminek - choć dysponuje sporym potencjałem - na razie zawodzi na całej linii. W 23 meczach uzbierał zaledwie 19 pkt., co daje mu przedostatnie miejsce w tabeli.

Do tej pory zatem menedżerów zwolniły dwa kluby (Crystal Palace i West Bromwich Albion), a dwóch szkoleniowców opuściło zespoły z własnej inicjatywy (Newcastle United i Queens Park Rangers).

Obecnie najdłużej pracującym trenerem w Premier League jest Arsene Wenger, który objął Arsenal Londyn w 1996 roku.

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.