Tuchel poruszył kwestię transferu Lewandowskiego. "Niestety, zarząd nie posłuchał"

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images /  Darren Walsh / Na zdjęciu: Thomas Tuchel
Getty Images / Darren Walsh / Na zdjęciu: Thomas Tuchel
zdjęcie autora artykułu

Priorytetem "The Blues" było sprowadzenie nowego napastnika - ostatecznie został nim Romelu Lukaku. Z transferem do Chelsea był łączony też Robert Lewandowski. Komentarz Thomasa Tuchela był rozbrajający.

W czwartek londyńczycy potwierdzili transfer Romelu Lukaku z Interu Mediolan. Belg będzie miał pewnie w miejsce w wyjściowym składzie. Timo Werner miał duże problemy ze skutecznością.

- Cieszę się, że Romelu wrócił do klubu. Pod względem osobowości i charakteru będzie doskonałym wzmocnieniem. Może mieć ogromny wpływ na drużynę. Jest skromnym gościem, któremu zależy na dobrej grze Chelsea - skomentował Niemiec podczas konferencji prasowej.

Lukaku nie był jedynym napastnikiem, który mógł trafić na Stamford Bridge. Według informacji "The Athletic", wcześniej Pini Zahavi zaoferował klubowi Roberta Lewandowskiego. Bayern Monachium zablokował ten transfer.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za strzał! Wyskoczył w powietrze i... (ZOBACZ)

- Próbowaliśmy sprowadzić Romelu razem z Erlingiem Haalandem. Później chcieliśmy, by Lewandowski grał na dziesiątce. Niestety, zarząd mnie nie posłuchał. Straciliśmy wiele okazji na rynku i mamy tylko Lukaku - zażartował Tuchel.

Tuchel dokona kilku zmian w wyjściowym składzie. - Hakim Ziyech nie będzie dostępny, ale operacja nie będzie konieczna. Wątpliwy jest też występ N'Golo Kante - przyznał.

Po triumfie w Lidze Mistrzów zespół Thomasa Tuchela celuje w mistrzostwo Anglii. W ramach 1. kolejki Premier League Chelsea FC zmierzy się z Crystal Palace (14 sierpnia).

Czytaj także: Były piłkarz Bayernu namawia klub, żeby kupił Haalanda. "Nie mam nic przeciwko Lewandowskiemu" Robert Lewandowski blisko nagrody. Ma już tylko dwóch rywali

Źródło artykułu: