PNA. Dwa karne i wciąż niewiele wiadomo. Trwa piękny sen Gambii

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Kevin C. Cox - FIFA / Na zdjęciu: Ibrahima Kone
Getty Images / Kevin C. Cox - FIFA / Na zdjęciu: Ibrahima Kone
zdjęcie autora artykułu

W Pucharze Narodow Afryki po raz drugi zaskoczyła Gambia. Po wygranej z Mauretanią Skorpiony w końcówce potyczki z Mali uratowały punkt i mają ogromne szanse na wyjście z grupy.

Po wygranej z Mauretanią debiutująca w Pucharze Narodów Afryki Gambia sprawiła kolejną niespodziankę.

Po 1. kolejce w grupie F zwycięstwami mogły się pochwalić wspomniani Gambijczycy i Malijczycy. Obie reprezentacje zmierzyły się ze sobą w 2. serii.

Na premierowego gola trzeba było czekać do 79. minuty. Wówczas rzut karny pewnie wykorzystał Ibrahima Kone. Wydawało się, że Malijczycy nie pozwolą sobie wyrwać wygranej i będą mogli świętować awans do fazy pucharowej.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: solówka a la Messi! Mijał rywali jak tyczki

Gambia walczyła jednak do końca. W 88. minucie jeden z graczy zagrał ręką, sędzia po analizie VAR podyktował drugi w spotkaniu rzut karny. Musa Barrow pewnie uderzył z "jedenastu" metrów.

W grupie F wciąż niewiele wiadomo, ale coraz więcej wskazuje na to, że obie ekipy będą grały w fazie pucharowej.

Gambia - Mali 1:1 (0:0) 0:1 - Kone (k.) 79' 1:1 - Barrow (k.) 90'

Czytaj także: Gabon wywalczył ważny punkt. Skandaliczne sceny po ostatnim gwizdku Pewny krok Nigerii do fazy pucharowej

Źródło artykułu: