Dziennikarz powołał się na Kamila Glika. Odpowiedź kadrowicza to złoto

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Kamil Glik
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Kamil Glik
zdjęcie autora artykułu

Roman Kołtoń na Twitterze zamieścił wpis, w którym twierdził, że ma informację od Kamila Glika. Reprezentant Polski postanowił odnieść się do sprawy.

W tym artykule dowiesz się o:

W najbliższy weekend czeka nas przerwa w najlepszych ligach Europy. To spowodowane jest faktem, że w Ameryce Północnej i Południowej będą rozgrywane mecze eliminacji mistrzostw świata 2022. Włosi z tej okazji postanowili zorganizować krótkie zgrupowanie.

Mistrzowie Europy od 26 do 28 stycznia będą trenować w Coverciano. To element przygotowań do marcowych barażów. Selekcjoner Roberto Mancini powołał aż 35 zawodników, a największą sensacją jest powrót Mario Balotellego.

To właśnie o tym napisał Roman Kołtoń na Twitterze, żałując, że PZPN nie poszedł podobnym tropem. Stwierdził nawet, że ma informację od Kamila Glika.

Reprezentant Polski rzadko udziela się w portalach społecznościowych. Tym razem zrobił wyjątek, aby wyjaśnić, że nikomu żadnej informacji nie zdradzał. W dodatku wbił szpilę dziennikarzowi.

"Panie Romanie, jakie info ode mnie? Chyba wszyscy mają w domu kalendarz i widzą, że jest przerwa na kadrę i rozgrywki ligowe mają pauzę" - napisał Glik.

Wpis środkowego obrońcy stał się hitem. W ciągu kilku godzin zebrał ponad 1600 polubień.

"Naród płakał przez ciebie z rozpaczy". Trudna prawda o Szewczence >> Sensacyjny wybór prezesa PZPN? Ekspert zabrał głos >>

ZOBACZ WIDEO: Trudne zadanie dla nowego selekcjonera. Engel wskazuje najważniejsze rzeczy do zrobienia

Źródło artykułu: