Osłabiona Industria Kielce. Trudna przeprawa mistrzów w Lubinie

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Sebastian Borowski / Artsiom Karalek (Industria Kielce) w akcji
PAP / Sebastian Borowski / Artsiom Karalek (Industria Kielce) w akcji
zdjęcie autora artykułu

To nie był mecz do jednej bramki. Osłabiona Industria Kielce zainkasowała kolejny komplet punktów w Orlen Superlidze, ale wygrana z MKS Zagłębiem Lubin nie przyszła wcale łatwo.

Kiedy na parkiet wybiegają mistrz Polski i zespół, który w zeszłym sezonie bił się tylko o utrzymanie - faworyt mógł być tylko jeden. MKS Zagłębie Lubin zrobiło jednak w niedzielę wszystko, żeby napsuć ekipie Tałanta Dujszebajewa trochę krwi.

Warto dodać, że Industria Kielce do stolicy polskiej miedzi przyjechała osłabiona. W składzie zabrakło Andreasa Wolffa, Arkadiusza Moryty, a także braci Dujshebaevów. Drużyna Tomasza Kozłowskiego szukała swoich szans i przez całą pierwszą połowę walczyła z utytułowanym rywalem jak równy z równym.

Zespół z Kielc miał spory problem z zatrzymaniem Rafała Krupy. MKS Zagłębie Lubin odskoczyło przyjezdnym na trzy bramki (8:5 w 13'), a przez kolejne minuty spotkania utrzymywało skromny dystans.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Bajeczne wakacje. Tak wypoczywa rywalka Świątek

Industria włączyła wyższy bieg i w końcówce pierwszej połowy odrobiła straty z niewielką nawiązką po trafieniach skutecznego duetu Benoit Kounkoud - Michał Olejniczak (12:14 w 28'). Końcówka należała już jednak do miejscowych napędzanych w ataku przez Mateusza Drozdalskiego.

Spotkanie miało wyrównany przebieg do czterdziestej minuty, później zaczęła odjeżdżać Industria Kielce. Świetny fragment zaliczył Haukur Thrastarson, z rzutem włączał się Tomasz Gębala (21:25 w 44') i wynik miejscowym bezpowrotnie uciekł.

Drużyna mistrzów Polski notowała bramkowe serie, a Zagłębie wyłącznie pojedyncze trafienia (22:28 w 56'). Obyło się zatem bez niespodzianki i pełna pula powędrowała na konto ekipy z Kielc.

MKS Zagłębie Lubin - Industria Kielce 24:30 (14:14)

Zagłębie: Procho, Byczek - Krupa 7, Bekisz 6, Drozdalski 4, Iskra 2, Kałużny 2, Michalak 1, Sarnowski 1, Hlusak 1, Krysiak, Moryń, Stankiewicz, Rutkowski, Kozłowski. Karne: 0/2 Kary: 6 min.

Industria: Wałach, Błażejewski - Olejniczak 3, Wiaderny 1, Kounkoud 4, Sićko 1, Tournat 2, Karacić 1, Thrastarson 7, Surgiel, Paczkowski 2, Gębala 6, Karalek 1, Nahi 1. Karne: 2/6 Kary: 6 min. (+ czerwona kartka - Karalek w 60')

Sędziowie: Andrzej Chrzan i Michał Janas

Czytaj także: W pierwszej połowie ogień. Później dominacja FTC-Rail Cargo Hungaria MKS FunFloor Lublin w fazie grupowej Ligi Europejskiej. Kompletna deklasacja!

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (10)
avatar
Ziomm1234
29.11.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Czyli wracamy do starych przywyczajen… klamstwa manipulacja ze strony plcokiej… zaklinanie rzeczywistosci… szkoda ze ci „najlepsi ploccy kibice” to tylko wyimaginowani koledzy najwiekszego trol Czytaj całość
avatar
WISŁA-1947
28.11.2023
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Jesteś dla Kielc zbyt surowy. W meczu z Tarnowem nie było Was 130, tylko jakieś 600-700. Więc nie przeginaj też w drugą stronę :)  
avatar
endriu1223
28.11.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
130 w meczu domowym to też rekord godny pochwały . Oby tylko ta frekwencja nie spadała !  
avatar
WISŁA-1947
28.11.2023
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
"kilkoro ludzi" XDDDD człowieku te 130 osób to jest więcej niż wy ŁĄCZNIE zrobiliście na wszystkich wyjazdach w LM w bieżących rozgrywkach! Już nawet ta babcia nie ma siły jeździć w p Czytaj całość
avatar
Ziomm1234
28.11.2023
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
„W Barcelonie 130 Nafciarzy, w Legionowie też coś koło tego i mimo wypełnionej po brzegi hali gospodarzy kompletna dominacja na trybunach” co za komprpmitacja XD jakby pojechalo 1300 to moglbys Czytaj całość