Tendencja zwyżkowa polskich olimpijczyków. W cztery lata zdobyli 11 medali

Na pierwszy medal Polakom przyszło czekać aż 32 lata do igrzysk w Cortina d'Ampezzo. Początkowo nic nie wskazywało na to, że Biało-Czerwoni przywiozą stamtąd krążek.

Franciszek Groń-Gąsienica, startujący w kombinacji norweskiej, po skokach zajmował dopiero dziesiątą pozycję. W biegu Polakowi poszło znacznie lepiej i zajął ostatecznie trzecie miejsce, choć miał nawet szansę na srebro. Na trasie musiał wyminąć rywala, który się przewrócił, przez co stracił około siedmiu sekund. Z taką właśnie stratą do drugiego zawodnika dotarł do mety.

Dwa kolejne medale do dorobku Biało-Czerwonych dołożyły Elwira Seroczyńska i Helena Pilejczyk w Squaw Valley, w łyżwiarstwie szybkim. Obie stanęły na podium na 1500 metrów, przegrywając tylko z Lidią Skoblikową ze Związku Radzieckiego.

Autorem bodaj największej niespodzianki na zimowych igrzyskach był Wojciech Fortuna. Skoczek, którego miało nawet nie być w Sapporo, sensacyjnie zwyciężył w konkursie na dużej skoczni. Polak pokonał o 0,1 punktu Waltera Steinera.

Mało kto spodziewał się, że na kolejny medal Polaka przyjdzie czekać aż do 2002 roku. Impas przełamał dopiero Adam Małysz, choć liczono, że wywalczy w Salt Lake City złoto, a nie srebro i brąz.

Łącznie Polacy zdobyli 20 medali, na co składa się 6 złotych, 7 srebrnych i 7 brązowych krążków. Najlepsze pod względem zdobyczy medalowych były ostatnie igrzyska, które odbyły się w Soczi. Tam Polacy zdobyli łącznie sześć medali, w tym cztery złote (więcej niż w latach 1924-2010). Trudno będzie powtórzyć ten wyczyn, ale wiele wskazuje na to, że w Pjongczangu dorobek Polaków ponownie się powiększy.

ZOBACZ WIDEO Oceniamy medalowe szanse polskich skoczków na IO. "Największe są w drużynówce"

Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.