"Tego nie przyjmiemy". Stanowcza deklaracja Kurka po porażce

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Łukasz Gągulski / Na zdjęciu: Bartosz Kurek odbierający nagrodę dla najlepszego atakującego MŚ
PAP / Łukasz Gągulski / Na zdjęciu: Bartosz Kurek odbierający nagrodę dla najlepszego atakującego MŚ
zdjęcie autora artykułu

- Coś, co jeszcze kilkanaście lat temu byłoby nie do pomyślenia, dziś traktujemy jako lekkie rozczarowanie. I dobrze - uważa kapitan reprezentacji Polski Bartosz Kurek, srebrny medalista mistrzostw świata siatkarzy z 2022 roku.

W tym artykule dowiesz się o:

Spotkanie finałowe z reprezentacją Włoch początkowo potoczyło się świetnie dla Polaków, którzy wygrali pierwszego seta 25:22, choć przegrywali już 17:21. Później jednak stopniowo Italia zaczęła odjeżdżać i zarysowywać swoją przewagę. Siatkarze z Półwyspu Apenińskiego zwyciężyli w drugim secie do 21, w trzecim do 18, a w czwartym do 20 i to oni zgarnęli złoto.

- To nie był "mecz momentów". Myślałem, że pierwszy set będzie taki przełomowy, bo wygraliśmy seta, w którym nie szło. To był mecz, w którym jedna drużyna - po prostu - była lepsza od drugiej. Trzeba to zaakceptować w tym momencie, ale pracować nad tym, żeby tych błędów nie powielać w przyszłości - powiedział na gorąco po spotkaniu Bartosz Kurek.

Jak przyznał kapitan reprezentacji Polski, nie da się wskazać jednego elementu, w którym rywale byli lepsi. Choć przyznaje, że byli.

ZOBACZ WIDEO: Co to był za horror! Kulisy półfinału z Brazylią | #PodSiatką - vlog z kadry #28

- Spodziewaliśmy się i widzieliśmy ich grę. Analizowaliśmy ją. Prezentowali się bardzo dobrze, ale mieliśmy argumenty, żeby im się przeciwstawić. Giannelli, Michieletto, Lavia... to nie są zawodnicy, których da się całkowicie wyłączyć z meczu. Można ich jedynie ograniczać, ale oni ograniczyli nas bardziej - uważa atakujący.

- Ja i moi koledzy graliśmy z takimi zespołami, które broniły jeszcze lepiej, a te spotkania udawało nam się wygrywać. Super zagrał ich rozgrywający, grali świetnie w ataku. Grozili atakami ze środka i trudno było się nam zaczepić - dodał.

Zdaniem 34-letniego siatkarza presja nie zjadła polskiego zespołu. Szczególnie, że ekipa trenera Nikoli Grbicia była znakomicie przygotowana do rywalizacji na mundialu.

- Zostawmy temat presji. Przegraliśmy czysto siatkarsko. Czasem trzeba stanąć przed lustrem i powiedzieć sobie w twarz, że byli od nas lepsi. Lepsi na boisku, bo lepiej wykonywali elementy techniczne. Dlaczego? To już materiał do dalszej analizy, bo ja wiem, że nasz sztab i my jako zawodnicy nie jesteśmy ludźmi, którzy to po prostu przyjmą i zaakceptują. Będziemy wymagać od siebie jeszcze więcej - podkreślił Kurek.

Czy srebrny medal mistrzostw świata można uznać za sukces? Warto spojrzeć na to szerzej. Z pięciu ostatnich mundiali zgarniamy czwarty medal. Oczywiście po złotych z 2014 i 2018 roku przychodzi srebrny i to powoduje pewien niedosyt, ale kapitan reprezentacji Polski podsumował to dość trafnie.

- W ostatnim czasie doświadczamy dużego luksusu, jeśli chodzi o siatkówkę w Polsce. Coś, co jeszcze kilkanaście lat temu byłoby nie do pomyślenia, dziś traktujemy jako lekkie rozczarowanie. I dobrze. Po pewnym czasie przyjdzie ocena turnieju. W naszym wykonaniu był dobry, choć zabrakło kropki nad "i" - skomentował.

Dla Bartosza Kurka to drugi medal mistrzostw świata po złocie sprzed czterech lat z Turynu. W swoim dorobku pochodzący z Wałbrzycha zawodnik ma jeszcze złoty i dwa brązowe medale mistrzostw Europy, a także liczne krążki Ligi Narodów, Ligi Światowej i Pucharu Świata.

Z Katowic - Krzysztof Sędzicki, WP SportoweFakty

Czytaj także: To dopiero początek tej drużyny. Mateusz Bieniek podsumował pracę z Nikolą Grbiciem

Źródło artykułu:
Czy srebrny medal polskich siatkarzy na mistrzostwach świata to dobry rezultat?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (11)
avatar
kareta
13.09.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dlaczego Kurek nic nie wspomni co się z nim stało w finale a wielu kibiców chciałoby to wiedzieć. Rozegrał chyba najgorszy mecz w swojej bogatej karierze  
avatar
TMF51
12.09.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
O braku siły i zmęczeniu świadczy brak asów. A ich bardzo brakowało w spotkaniu z Makaroniarzami . Chwała za srebro i głowa do góry. We Francji będzie złoto i chciałbym tego dożyć !!!  
avatar
Cass123
12.09.2022
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Czytam te komentarze i wstyd mi za własny naród. Ludzie, jesteśmy wicemistrzami świata. Dziękujecie polskim piłkarzom, kiedy po przegranych meczach "otwarcia" i "o wszystko" Czytaj całość
avatar
jerzybroda
12.09.2022
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Inteligentna gra Włochów wygrała z brutajną siłą, nasi walili aby mocniej nie bacząc na to gdzie walą- i tyle. A Kurek to niestety najsłabsze ogniwo aż przykro było patrzeć jak wali na oślep.  
avatar
DrawA
12.09.2022
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
A Ty powinieneś się Agas leczyć.