Zaskakujące słowa o Kurzajewskim. "Polacy takich nie lubią"

Zdjęcie okładkowe artykułu: Instagram / Maciej Kurzajewski
Instagram / Maciej Kurzajewski
zdjęcie autora artykułu

- Ja go nazywam ulubieńcem teściowych, bo każda chciałaby mieć takiego zięcia - powiedział o Macieju Kurzajewskim Janusz Basałaj w rozmowie z portalem Wirtualne Media. Obaj swego czasu współpracowali w TVP.

W tym artykule dowiesz się o:

Sympatię fanów sportu Maciej Kurzajewski zyskał sobie pracując przy skokach narciarskich. Trafił na doskonały okres, gdy na szczycie był Adam Małysz.

Teraz można go zobaczyć m.in. w "Pytaniu na śniadanie", gdzie można go zobaczyć obok... jego partnerki, Katarzyny Cichopek. To właśnie przez nią i rozpad związku o Kurzajewskim w ostatnim czasie było najgłośniej.

Największą popularność - na Instagramie śledzi obserwuje go aktualnie ponad 87 tys. fanów - dały my jednak skoki narciarskie.

- Za moich czasów był szefem studia podczas Małyszomanii. Skoki narciarskie śledziły wtedy miliony widzów - przyznał w rozmowie z Wirtualnymi Mediami Janusz Basałaj, jego były szef.

Kurzajewski był atut. Była nim znajomość języka niemieckiego, co pozwoliła na znakomity kontakt z menadżerem Małysza, którym był Austriak Edi Federer.

- To zapewniło nam dojście do Małysza, który był wtedy u szczytu sławy, ale miał swoje humory. I tylko Maciek potrafił go rozbroić i do niego dotrzeć, a poza tym sam miał świetny kontakt z Adamem - przyznał Basałaj.

- Z punktu widzenia TVP Kurzajewski był wtedy dla nas użyteczny, bo dzięki jego umiejętności budowania relacji mieliśmy świetne materiały dla widzów - dodał.

Basałaj przyznał też, że Kurzajewski ma cechy, których Polacy nie lubią. - Nie zagrywa się przed kamerą, choć czasami może irytować, bo jest optymistyczny, uśmiechnięty i sympatyczny, a Polacy takich nie lubią - zakończył.

Zobacz także: Polka sięgnęła najwyżej zawieszonych gwiazd Trener nagle zaczął czymś pryskać Polkę. Rywalki nie dowierzały

ZOBACZ WIDEO: Ludzie Królowej #7. Nikola Horowska ozłocona. "Przeżywałam w tym roku trudne chwile"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty