Kapitalny rekord i fantastyczne skoki w Wiśle! Polacy mogli patrzeć z zazdrością

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Piotr Żyła
PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Piotr Żyła
zdjęcie autora artykułu

Kibice pod skocznią w Wiśle byli świadkami wielu fantastycznych skoków w sobotnim konkursie duetów, w ramach PolSKIego Turnieju. Biało-Czerwoni mogli z zazdrością spoglądać na to, co robią rywale.

W piątek na skoczni imienia Adama Małysza w Wiśle rozpoczął się historyczny, pierwszy polSKI Turniej w skokach narciarskich, składający się z pięciu konkursów i rozgrywany w trzech lokalizacjach: Wiśle, Szczyrku i Zakopanem. Tuż po kwalifikacjach trener Thomas Thurnbichler zdecydował, że w sobotnim konkursie duetów Biało-Czerwonych reprezentować będą Dawid Kubacki i Piotr Żyła.

Ten duet w poprzednim sezonie triumfował w podobnych zawodach rozgrywanych w Lake Placid, ale tym razem forma obu nie pozwalała rozpalić nadziei na podobny sukces. Niestety, już po pierwszej grupie to się potwierdziło. Kubacki osiągnął bowiem 123 metry, co dawało Polakom dopiero ósme miejsce - za Stanami Zjednoczonymi i Kazachstanem.

W drugiej grupie pierwszej serii silny wiatr pod narty wykorzystał Piotr Żyła, choć i tak nie był zadowolony ze swojej próby. W dobrym stylu uzyskał 129,5 metra, dzięki czemu wyprowadził nasz duet na szóste miejsce.

Tyle tylko, że najgroźniejsi rywale lądowali jeszcze dalej - 132 metry pofrunął Johann Andre Forfang, aż 134,5 metra Anze Lanisek (wyrównany rekord skoczni), a 131,5 metra Jan Hoerl. Wobec tego to Słoweńcy prowadzili po pierwszej serii - przed Norwegią i Niemcami. Na tym etapie rywalizacji z konkursem pożegnał się rumuński duet.

Pierwsza grupa w drugiej serii musiała radzić sobie ze zmiennymi warunkami. Nieco dłużej u góry na swoją próbę czekał Kubacki, ale nie wyczekał dobrych warunków. Uzyskał 120 metrów, ale przy tym też 6,5 punktu rekompensaty za wiatr. Dalej lądował choćby Ren Nikaido (123 m) czy Stephan Leyhe (128 m), ale ich noty były niższe od noty Polaka. Po raz kolejny też doczekaliśmy się wyrównania rekordu obiektu, bo 134,5 metra huknął Lovro Kos i znacząco powiększając przewagę Słoweńców.

ZOBACZ WIDEO: Jest w dziewiątym miesiącu ciąży. Zobacz, skąd "wrzuciła" nagranie

Niestety, krócej od Kubackiego, a w teoretycznie znacznie lepszych warunkach, skoczył Żyła. 117 metrów w zasadzie przekreśliło szanse Polaków na pogoń za czołówką. Przed decydującą serią wrócili oni na szóstą lokatę - po locie Ryoyu Kobayashiego na 127,5 metra. Japończycy nie tylko wyprzedzili Biało-Czerwonych, ale i zbudowali sobie ponad 20 punktów przewagi.

A Słoweńcy? Latali aż miło. W drugiej grupie drugiej serii Lanisek dołożył trzy metry do pierwszego skoku i ustanowił rekord skoczni (137,5 metra). Tylko na chwilę, bo okazało się, że w Wiśle da się latać jeszcze dalej. Kapitalne warunki doskonale wykorzystał Andreas Wellinger, który poszybował na 144,5 metra. Świetnie spisał się też kończący rundę Jan Hoerl, bo wylądował na 139. metrze. Przed finałem Słoweńcy mieli 22,3 punktu nad Niemcami i 34,8 nad Austriakami.

W trzeciej serii do gry jeszcze poważniej wkroczył wiatr. 120,5 metrów w swojej trzeciej próbie skoczył Kubacki i było już w zasadzie pewne, że Polacy zakończą zmagania na szóstym miejscu. Nie poradził sobie Stephan Leyhe - zaledwie 112,5 metra sprawiło, że Niemcy spadli za Austrię (o 1,8 punktu). Ze słabszych warunków nic nie zrobił sobie Kos, bo 126,5 metra było kolejnym krokiem Słoweńca do wygranej jego duetu.

Ostatni skok Żyły był puentą bardzo przeciętnego występu Polaków. Doświadczony skoczek nie poradził sobie z trudnymi warunkami, osiągając zaledwie 106,5 metra. W walce o drugie miejsce 123 metry zapisał Wellinger. W odpowiedzi pół metra bliżej wylądował Hoerl i to wystarczyło, aby obronić się przed Niemcami. Skok Laniska był natomiast tylko formalnością - próbą na 122 metry przypieczętował triumf swojej drużyny.

W niedzielę na skoczni imienia Adama Małysza w Wiśle rozegrany zostanie konkurs indywidualny. Zobaczymy w nim sześciu reprezentantów Polski - po tym, gdy od kadry odsunięty został Jakub Wolny (WIĘCEJ).

Wyniki konkursu duetów w Wiśle:

Miejsce Kraj Nota
1.Słowenia753,5
2.Austria711,0
3.Niemcy709,0
4.Norwegia682,8
5.Japonia681,5
6.Polska630,8
7.USA617,1
8.Finlandia566,9
9.Ukraina379,6
10.Szwajcaria354,1
11.Kazachstan348,1
12.Włochy297,5
13.Rumunia89,8

Czytaj także: Zmiana u Kamila Stocha. Tłumaczy powody

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (12)
avatar
Luckyluke
14.01.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Trener do zmiany natychmiast a malamysz na dach uprawiać swój zawód wyuczony a nie orezesowac  
avatar
Don Mieeetek
14.01.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
chłopie...nie kompromisuj się  
avatar
morbidmark
14.01.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Problem jest wiadomo gdzie jeden z skoczków kadry b się wypowiedział i odrazu został odsunięty jak za komuny więc z naszej kadry to raczej nic nie będzie liczy się kasa u trenerów i prezesów  
avatar
Kurd Upel
14.01.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Naszym skoczkom ciążą już ich piwne brzuszki i ta wazelina do smarowania ... nart? :-)))  
avatar
sparki
13.01.2024
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Dajcie sobie już spokój z dinozaurami,niech poskacza w niedziele po kościele, szkolcie mlodych,chetnych,może za pół wieku wyrośnie jakiś mistrz.