Zmiany w planie gier. Co z meczem Świątek?

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Artur Widak/NurPhoto / Na zdjęciu: Iga Świątek
Getty Images / Artur Widak/NurPhoto / Na zdjęciu: Iga Świątek
zdjęcie autora artykułu

Zgodnie z wcześniejszymi prognozami, opady deszczu od samego początku storpedowały rywalizację w WTA Finals. Zmusiło to organizatorów do dokonania zmian w planie gier.

Sobotnią rywalizację w Cancun miał otworzyć półfinał gry podwójnej, w którym Gabriela Dabrowski i Erin Routliffe miały zmierzyć się z Nicole Melichar-Martinez i Ellen Perez.

Godzina rozpoczęcia spotkania początkowo była przesuwana, aż w końcu organizatorzy musieli zweryfikować swoje plany. Ogłoszono, że spotkanie zostanie rozegrane w późniejszym terminie.

Według zapewnień organizatorów, sobotnie mecze gry pojedynczej odbędą się zgodnie z planem. Oznacza to, że Iga Świątek i Aryna Sabalenka pojawią się na korcie nie wcześniej niż o północy czasu polskiego.

W sobotę miały odbyć się wyłącznie mecze półfinałowe. Tymczasem w planach jest dokończenie spotkania fazy grupowej w grze podwójnej. To starcie jest niezwykle istotne, bowiem wyłoni... ostatnie półfinalistki.

Biorąc pod uwagę prognozy pogody, organizatorom może być trudno rozegrać wszystkie zaplanowane na ten dzień pojedynki. W teorii turniej ma potrwać do niedzieli, 5 listopada.

Czytaj także:"Najgorsza pogoda". Mało optymistyczne obrazki przed meczem ŚwiątekAryna Sabalenka i wszystko jasne. Będzie się działo

ZOBACZ WIDEO: W trybie pilnym Polka zawiesza karierę. Jest w ciąży

Źródło artykułu: WP SportoweFakty