Odszedł z Polski do Niemiec. Po srebrnym biegu Biało-Czerwonych musiał przełknąć gorycz porażki
W końcówce rywalizacji czwórek podwójnych w Tokio 2020 Polki nie dały szans Niemkom. Zdobyły srebro, rywalki zostały bez medalu, a obojętnie obok takiego wyniku nie przeszedł prezes Ryszard Stadniuk. Jego słowa zacytował dziennikarz Interii.
Po igrzyskach olimpijskich w Rio de Janeiro, szkoleniowiec uznał, że czas na zmiany. Został trenerem niemieckiej reprezentacji kobiet w wioślarstwie. W środę to jego byłe podopieczne miały więcej powodów do zadowolenia.
W pierwszej części rywalizacji czwórek podwójnych, to jednak Niemki spisywały się lepiej. Płynęły na 2. miejscu, przegrywając tylko z rewelacyjnymi Chinkami. W pewnym momencie podopiecznym Marcina Witkowskiego odcięło jednak prąd. Z kolei Polki umiejętnie rozłożyły siły, dogoniły Niemki i na finiszu nie dały im żadnych szans.
Po minięciu linii mety Biało-Czerwone cieszyły się ze srebrnego medalu, a Niemki i ich trener musiały przełknąć gorycz porażki, zajmując dopiero 5. miejsce. Już po zakończeniu rywalizacji do wyniku Polek i naszych zachodnich sąsiadek odniósł się Ryszard Stadniuk, prezes Polskiego Związku Towarzystw Wioślarskich.
- Chinki były nie do pobicia, poza zasięgiem. Bardzo cieszy srebrny medal i dodatkowo pokonanie Niemców, z którymi mamy bardzo dobre relacje, ale twardo i ambicjonalnie rywalizujemy po tym, jak do ich kadry odszedł nasz trener - powiedział Stadniuk, a jego słowa zacytował na Twitterze Artur Gac, dziennikarz Interii.
Czytaj także:
Dariusz Szpakowski wrócił i oszalał ze szczęścia! Tak komentował srebrny medal polskich wioślarek
Szaleństwo na antenie! Niemki minęły momentalnie! Tak Polki wyrwały srebro w Tokio (wideo)