Żużel. Postawa Zengoty zapowiedzią wielkiego powrotu?! Wielu może się zdziwić

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Grzegorz Zengota
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Grzegorz Zengota
zdjęcie autora artykułu

Postawa Grzegorza Zengoty jest miłą niespodzianką początku sezonu. Poza samym zawodnikiem i jego klubem, powody do zadowolenia ma jednak także jego tuner, czyli Peter Johns. Dla Brytyjczyka dobra reklama jest teraz niezwykle cenna.

W dwóch pierwszych meczach sezonu Grzegorz Zengota zaprezentował naprawdę dobrą formę, więc nie dziwi, że w klasyfikacji indywidualnej zajmuje 19. miejsce ze średnią 1,818 pkt/bieg. Dobra postawa to także efekt konsekwentnej współpracy z doświadczonym brytyjskim inżynierem Peter Johns. To właśnie na jego silnikach żużlowiec jeździł w dwóch pierwszych meczach sezonu.

Sytuacja jest warta odnotowania, bo ostatnim żużlowem, który tak odważnie stawiał na tego inżyniera był... Jonas Jeppesen. Duńczyk jednak dobrej reklamy mu nie zrobił, a jego postawa raczej utwierdziła wszystkich zawodników, żeby omijać warsztat tego tunera. Teraz jednak sytuacja się zmieniła.

We Wrocławiu z silników Johnsa korzystał także Chris Holder, a to pokazuje, że ten sprzęt zaczyna dorównywać jednostkom napędowym tuningowanym w bardziej popularnych warsztatach.

ZOBACZ WIDEO: Grzegorz Zengota: Nasi juniorzy są świadomi błędów i gotowi do pracy

Zengota to obecnie najwyżej sklasyfikowany klient Brytyjczyka w PGE Ekstralidze, ale jeszcze lepsze wiadomości dla inżyniera napływają z 1. LŻ. Tam z jego usług korzysta kilku zawodników z samego szczytu klasyfikacji. Fenomenalnie na silnikach Johnsa spisali się do tej pory choćby Jonas Seifert-Salk, Michael Jepsen Jensen, czy Niels Kristian Iversen.

Oczywiście po zaledwie dwóch tygodniach rozgrywek żużlowych trudno przesądzać o wielkim powrocie tunera, który w latach 2012-2016 zupełnie zdominował rywalizację na żużlowych torach. Poszerzająca się lista klientów to jednak z pewnością dobra wiadomość i duża szansa na doścignięcie trzech tunerów, którzy w ostatnich latach dzielili się zamówieniami od najlepszych zawodników świata (Ryszard Kowalski, Ashley Holloway, Flemming Graversen).

Czytaj więcej: Prezydent Zielonej Góry mówi o cyrku w 1. LŻ 10 mln złotych to wciąż za mało jak na Zmarzlika?!

Źródło artykułu: WP SportoweFakty