Polacy mistrzami Europy. To była demolka!

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik
zdjęcie autora artykułu

Żużlowa Reprezentacja Polski wywiązała się z roli faworyta i w rozgrywanym w niemieckim Stralsundzie Wielkim Finale Drużynowych Mistrzostw Europy pewnie wygrała, zdobywając złote medale. Srebro przypadło Duńczykom, a brąz Brytyjczykom.

Polacy od samego początku jechali bardzo pewnie, choć nie perfekcyjnie. Byli zawodnicy, którzy potrafili wykorzystać handicap pierwszego pola startowego i pokonać Biało-Czerwonych.

Ekipa Rafała Dobruckiego konsekwentnie budowała jednak przewagę. Po trzech seriach niepokonany był Jarosław Hampel, a Dominik Kubera pobił rekord toru w 8. biegu. Wychowanek Fogo Unii Leszno po nieco słabszym pierwszym wyścigu potem dostarczał najlepszych emocji i był niezwykle szybki.

Z kolei wieloletni reprezentant Polski i multimedalista mistrzostw świata nie tylko po raz pierwszy przegrał w czwartej serii, ale też zanotował pierwsze zero dla Polaków. Dobrze w 15. gonitwie pierwszy łuk rozegrał Frederik Jakobsen, czym pozbawił Hampela szans na walkę o wygraną.

ZOBACZ WIDEO: Miał być następcą Zmarzlika. Były prezes o zjeździe formy juniora. "Do tego się nie przyzna"

O tytule mistrzów Europy i podziale medali przesądził już pierwszy bieg nominowany, w którym Hampel przyjechał przed Andreasem Lyagerem, powiększając przewagę Polaków nad Duńczykami do 10 punktów, a to oznaczało, że Biało-Czerwoni obronili tytuł. Wygrał jadący z rezerwy taktycznej Daniel Bewley, który zapewnił swojej reprezentacji brązowe "krążki".

To była dominacja Polaków, którzy tylko dwukrotnie przyjechali na pozycji dalszej niż druga. Po małych wpadkach Kubery i Hampela ostatecznie liderami zostali Bartosz Zmarzlik i Szymon Woźniak. "W kratkę" jeździli Duńczycy, z kolei u Brytyjczyków w końcówce przebudził się Bewley, który w wyścigach nominowanych zdobył jedyne dwie "trójki" dla swojej reprezentacji. Wyczynu z pierwszej serii nie powtórzyli już potem Niemcy, którzy za sprawą Kaia Huckenbecka tylko raz wygrali bieg.

Punktacja:

I. Reprezentacja Polski - 49 pkt.: 5. Bartosz Zmarzlik - 13 (3,2,3,2,3) 6. Jarosław Hampel - 11 (3,3,3,0,2) 7. Szymon Woźniak - 13 (3,2,2,3,3) 8. Dominik Kubera - 12 (2,3,3,3,1) 18. Bartłomiej Kowalski - NS

II. Reprezentacja Danii - 35 pkt.: 13. Mikkel Michelsen - 12 (2,3,2,2,3,-) 14. Frederik Jakobsen - 9 (1,1,3,3,1) 15. Rasmus Jensen - 9 (0,3,2,2,2) 16. Andreas Lyager - 5 (2,1,1,-,1) 20. Emil Breum - 0 (0)

III. Reprezentacja Wielkiej Brytanii - 22 pkt.: 1. Daniel Bewley - 11 (1,2,1,1,3,3) 2. Adam Ellis - 5 (1,0,2,2,0) 3. Tom Brennan - 4 (1,1,1,0,1) 4. Richie Worrall - 2 (0,0,1,1,-,-) 17. Dan Gilkes - NS

IV. Reprezentacja Niemiec - 14 pkt.: 9. Kai Huckenbeck - 8 (3,2,0,1,0,2) 10. Erik Riss - 0 (0,0,0,-,0) 11. Martin Smolinski - 0 (0,0,0,0,-) 12. Norick Bloedorn - 6 (2,1,0,1,2) 19. Erik Bachhuber - 0 (0)

Bieg po biegu: 1. Zmarzlik, Bloedorn, Jakobsen, Worrall - (0:3:2:1) 2. Hampel, Michelsen, Brennan, Smolinski - (1:6:2:3) 3. Huckenbeck, Kubera, Ellis, Jensen - (2:8:5:3) 4. Woźniak, Lyager, Bewley, Riss - (3:11:5:5) 5. Hampel, Huckenbeck, Lyager, Worrall - (3:14:7:6) 6. Jensen, Zmarzlik, Brennan, Riss - (4:16:7:9) 7. Michelsen, Woźniak, Bloedorn, Ellis - (4:18:8:12) 8. Kubera, Bewley, Jakobsen, Smolinski - (6:21:8:13) 9. Kubera, Michelsen, Worrall, Riss - (7:24:8:15) 10. Jakobsen, Woźniak, Brennan, Huckenbeck - (8:26:8:18) 11. Zmarzlik, Ellis, Lyager, Smolinski - (10:29:8:19) 12. Hampel, Jensen, Bewley, Bloedorn - (11:32:8:21) 13. Kubera, Michelsen, Bloedorn, Brennan - (11:35:9:23) 14. Woźniak, Jensen, Worrall, Smolinski - (12:38:9:25) 15. Jakobsen, Ellis, Huckenbeck, Hampel - (14:38:10:28) 16. Michelsen, Zmarzlik, Bewley, Huckenbeck - (15:40:10:31) 17. Bewley, Hampel, Lyager, Riss - (18:42:10:32) 18. Woźniak, Jensen, Brennan, Bachhuber - (19:45:10:34) 19. Zmarzlik, Bloedorn, Jakobsen, Ellis - (19:48:12:35) 20. Bewley, Huckenbeck, Kubera, Breum - (22:49:14:35)

Sędzia: Aleksander Latosiński

Czytaj także: Mocne słowa trenera Chomskiego Kędziora wskazał, czego zabrakło Włókniarzowi

Źródło artykułu: WP SportoweFakty