Żużel. Włókniarz potrzebuje z powrotem Drabika i musi powstrzymać Łagutę

Zdjęcie okładkowe artykułu: Na zdjęciu: Maksym Drabik
Na zdjęciu: Maksym Drabik
zdjęcie autora artykułu

Niezwykle ważne spotkanie czeka w niedzielę Tauron Włókniarza, który podejmie Betard Spartę. Częstochowianie liczą, że po falstarcie w Lesznie na wyższy poziom wróci Maksym Drabik i że uda im się powstrzymać Artioma Łagutę.

Awizowane składy:

Tauron Włókniarz Częstochowa: 9. Mikkel Michelsen, 10. Maksym Drabik, 11. Kacper Woryna, 12. Mads Hansen, 13. Leon Madsen, 14. Kacper Halkiewicz, 15. Kajetan Kupiec

Betard Sparta Wrocław: 1. Tai Woffinden, 2. Daniel Bewley, 3. Bartłomiej Kowalski, 4. Artiom Łaguta, 5. Maciej Janowski, 6. Jakub Krawczyk, 7. Marcel Kowolik

W porównaniu do pierwszej kolejki tegorocznej PGE Ekstraligi menadżerowie obu tych zespołów nie zdecydowali się na zmiany. Nazwiska seniorów są po kolei identycznie ustawione. Jedyne w formacji młodzieżowej miały miejsce zamiany numerów.

Wobec tego program zawodów trzykrotnie wskazuje na pojedynki Mikkela Michelsena i Tai'a Woffindena. Gospodarze są spokojniejsi o Duńczyka niż goście o Brytyjczyka, który nieudanie wystąpił w 1. rundzie. Trzykrotny indywidualny mistrz świata czuje sportową złość, choć musiałby sobie wreszcie przypomnieć, jak wygrywa się na częstochowskim torze. Z ostatnich 14 wyścigów w lidze, wygrał na nim zaledwie raz indywidualnie.

A bez skutecznego Woffindena czy Macieja Janowskiego, który również poszukuje szybkości, trudno będzie Sparcie myśleć o sukcesie, nie wspominając o takiej skuteczności, jaką pod Jasną Górą zaprezentowała przed rokiem. Wtedy pokonała miejscowych aż 51:39, choć akurat lokomotywami byli Daniel Bewley i Artiom Łaguta. Wszak warunki, jakie zwykły panować przy Olsztyńskiej, mocno odpowiadają tej dwójce, dlatego ewentualne powstrzymanie ich, na pewno przybliżyłoby "Lwy" do triumfu. Szczególnie Rosjanin z polskim paszportem upodobał sobie występy w Częstochowie. Ostatnie trzy mecze to kolejno na jego koncie: 18, 17, 12+1 punktów.

Układ biegów Łaguty ustawionego przez Dariusza Śledzia pod numerem 4. jest raczej dość zbilansowany. W fazie podstawowej zawodów dwukrotny pojedynek czekać go będzie spośród seniorów rywali z Madsem Hansenem, dlatego Włókniarz swoich przewag musiałby szukać we wspomnianych konfrontacjach Michelsena z Woffindenem czy występach Maksyma Drabika. Falstart w Lesznie przełożył się na przegraną zespołu, dlatego tak szalenie ważne jest dla częstochowian, by ich wychowanek wrócił na poziom przynajmniej ten z ubiegłego roku, gdy wykręcił w domu średnią biegową 1,940.

Ciekawie zapowiada się także batalia do lat 21. Kajetan Kupiec i Kacper Halkiewicz przede wszystkim na własnym terenie muszą szukać punktów i zwycięstw z juniorami ze strony przeciwnej. W niedzielę spotkają się m.in. z Marcelem Kowolikiem, który żużla uczył się... w Częstochowie, ale minionej jesieni po twardych negocjacjach przeniósł się do Wrocławia.

CZYTAJ WIĘCEJ: Woryna mówi, czego chciałby uniknąć. "Chcę mieć w sobie ogień" Zawodnik Tauron Włókniarza mówi otwarcie. "To wymaga trochę czasu"   ZOBACZ WIDEO: Wzmocnili drużynę, ale ich budżet się nie zmienił. Taką mieli metodę

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Kto zdobędzie w niedzielę w Częstochowie więcej punktów?
Mikkel Michelsen (Włókniarz)
Tai Woffinden (Sparta)
Zdobędą ich tyle samo
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (4)
avatar
różowe majtki
21.04.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Patrzę przez okno pada deszcz w Częstochowie będzie mec czy nie to jest pytanie.  
avatar
erik stelmacher
21.04.2024
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
mecz przełomowy u drabika....albo odpali...alboooo foch i świącik w busie będzie go musiał szukać...sam jestem ciekawy....zanosi się na widowiskową kuchnię meczu,chociaż ślączka, raczej lepiej Czytaj całość
avatar
Möchomorek
21.04.2024
Zgłoś do moderacji
0
5
Odpowiedz
Może nie do końca na temat, ale pointa to ... prawda