Zdjęcie błyskawicznie obiegło sieć. Polski gwiazdor na obchodach w Rosji

Zdjęcie okładkowe artykułu: Instagram /  / Na zdjęciu: Maciej Rybus i drużyna Rubina Kazań
Instagram / / Na zdjęciu: Maciej Rybus i drużyna Rubina Kazań
zdjęcie autora artykułu

W sieci zawrzało, gdy pojawił się film z Maciejem Rybusem, który uczestniczył w święcie państwowym w Rosji. Agent piłkarski Cezary Kucharski wprost nazwał go "radzieckim patriotą".

W tym artykule dowiesz się o:

9 maja Rosja co roku obchodzi Dzień Zwycięstwa. To święto państwowe z okazji zakończenia tzw. wielkiej wojny ojczyźnianej. Tego dnia Rosjanie celebrują zwycięstwo w II wojnie światowej i w całym kraju odbywają się przeróżne obchody. Najważniejsza jednak jest wojskowa parada na Placu Czerwonym.

Władimir Putin wykorzystuje ten dzień w celach propagandowych. Często także sportowcy są zaangażowani w przeróżne wydarzenia z okazji Dnia Zwycięstwa. Tradycją jest, że m.in. piłkarze Rubina Kazań składają kwiaty pod pomnikiem, który upamiętnia rosyjskich żołnierzy, którzy zginęli w II wojnie światowej.

Klub z rosyjskiej ekstraklasy opublikował nagranie z tegorocznych obchodów. Polacy szybko wyłapali, że w ceremonii brał udział... Maciej Rybus. Były reprezentant Polski nie opuścił Rosji po wybuchu wojny w Ukrainie i do dzisiaj mieszka tam z rodziną.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: To nie jest fake. Szalona parada bramkarza

"To tylko rodzinny i apolityczny Maciej Rybus zaangażowany w obchody Dnia Zwycięstwa w Rosji. Rosjanie konsekwentnie przemilczają pakt Ribbentrop-Mołotow i wspólny z Niemcami atak na Polskę podczas II wojny światowej. Putin w Dzień Zwycięstwa sieje propagandę" - komentuje w portalu X dziennikarz Jan Mazurek z weszlo.com.

Zachowanie Rybusa zauważył m.in. Cezary Kucharski. Były menedżer Roberta Lewandowskiego nie zamierzał gryźć się w język i wymownie nazwał Rybusa.

"Maciek Rybus idzie dalej i stał się radzieckim patriotą. #homosovieticus" - komentuje Kucharski.

Rybus bardzo dużo stracił w oczach Polaków po wybuchu wojny w Ukrainie. Atak na naszego sąsiada nie zrobił na nim żadnego wrażenia i postanowił nadal mieszkać oraz grać w piłkę w Rosji. Swoją decyzję tak tłumaczył w portalu TVP Sport.

- Każdy na moim miejscu miałby prawo podjąć swoją decyzję. Ja podjąłem swoją. Nie pod wpływem nacisków ludzi czy wpisów w Internecie, ale zgodnie z moim sumieniem. Lubię życie w Rosji, w Moskwie. Szybko się tam zaaklimatyzowałem, poznałem język, ludzi, którzy są moimi przyjaciółmi. Rodzina czuje się tam komfortowo. Ale niestety wybuchła wojna… - mówił 34-latek.

Uczestniczenie w obchodach Dnia Zwycięstwa jest szczególnie oburzające w momencie, gdy trwa wojna w Ukrainie. Putin wykorzystuje święto do swojej propagandy i chwali się siłą swojego wojska. W tym czasie jego żołnierze codziennie bombardują ukraińskie miasta i zabijają niewinnych ludzi.

"Lubię życie w Rosji". Rybus przemówił pierwszy raz od wybuchu wojny >> "Nie ma mowy". Wyjaśniła się przyszłość Rybusa >>

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (21)
avatar
Wojciech Fijałkowski
10.05.2024
Zgłoś do moderacji
6
5
Odpowiedz
Oddał hołd tym którzy oddali życie walcząc z Niemcami w czasie II Wojny Światowej oraz uczcił rocznicę zakończenia wojny więc nie widzę w tym nic gorszącego.  
avatar
damian skrzypczak
9.05.2024
Zgłoś do moderacji
5
3
Odpowiedz
No już nie przesadzajmy.  
avatar
Yaro Barrows
9.05.2024
Zgłoś do moderacji
47
22
Odpowiedz
Ale się przystali do twego Rybusa, a chłopak tylko żyje w kraju swojej żony z dziećmi, o co afera i wypominki?  
avatar
makusz
9.05.2024
Zgłoś do moderacji
94
35
Odpowiedz
Miał zostawić żonę Rosjankę , dzieci i na znak protestu wrócić do Polski, żeby paru ...... poczuło się lepiej . Co do dnia zwycięstwa to choćby nie wiem jak kombinować każdy musi przyznać że s Czytaj całość
avatar
ppwlodek67
9.05.2024
Zgłoś do moderacji
16
6
Odpowiedz
No widzę, że putinowska cenzura w pełnym rozkwicie. Brawo wp.pl (czyżby skrót od władimir putin. palić i lać).