To może być historyczny dzień dla Legii. To jej się jeszcze nigdy nie udało

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Rafał Sobierański / Na zdjęciu: Łukasz Koszarek
WP SportoweFakty / Rafał Sobierański / Na zdjęciu: Łukasz Koszarek
zdjęcie autora artykułu

Wielki mecz Legii Warszawa. Ekipa Wojciecha Kamińskiego powalczy o historyczny awans do półfinału FIBA Europe Cup. Do odrobienia są trzy punkty z pierwszego starcia.

Mało brakowało, żeby Legia do Włoch leciała w doskonałych nastrojach, bowiem w czwartej kwarcie meczu we własnej hali miała nawet osiem punktów przewagi.

Końcówka należała jednak do rywali, którzy wygrali 71:68. Po tamtym spotkaniu ciekawie wypowiedział się jednak Łukasz Koszarek.

- Z doświadczenia wiem, że lepiej w takich zdradliwych dwumeczach przegrać trzema punktami, niż wygrać jednym. Lepiej jechać i atakować, niż bronić nikłego zwycięstwa - powiedział przed kamerami TVP Sport.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zwariowana scena! Klubowa maskotka ruszyła do piłkarza

Przed wylotem na rewanż podopieczni Wojciecha Kamińskiego pokazali jeszcze pazur w ligowym meczu we Wrocławiu, gdzie zagrali świetnie i pokonali tamtejszy Śląsk 91:78.

Teraz jednak cel jest jeden: ograć w Bolonii Reggio Emilia i to różnicą najlepiej czterech i więcej punktów (w przypadku triumfu trzema "oczkami" potrzebna będzie dogrywka). Warto dodać, że Legia nigdy jeszcze nie zagrała w półfinale europejskich pucharów. Tam z kolei może spotkać się ze zwycięzcą pary CSM Oradea - Bakken Bears.

- Czeka nas ciężkie zadanie, aczkolwiek po pierwszym meczu wydaje się, że jesteśmy w stanie wygrać z rywalem różnicą czterech punktów, co dawałoby nam awans - przyznaje trener Kamiński.

Co trzeba zrobić, żeby zamienić marzenia w rzeczywistość? - Musimy szczególnie uważać na detale, które pozbawiły nas zwycięstwa w pierwszym meczu. Nie możemy "oszukiwać" na zasłonach, musimy pamiętać o prawidłowym ustawieniu w obronie, żeby ograniczać grę przeciwnika - dodaje.

Dla Legii taka sytuacja nie jest nowością. Na zakończenie drugiej fazy grupowej stołeczny team musiał pokonać na wyjeździe rosyjską ekipę Parma Parimatch Perm i to się udało.

Czy teraz uda się to powtórzyć? - Musimy wygrać. W Permie musieliśmy po prostu wygrać, ale tym razem musimy wygrać więcej niż trzema punktami. Jesteśmy gotowi na wszystko co rywale mogą pokazać na boisku - przyznaje Jure Skifić.

Zapraszamy na relację LIVE z tego meczu na WP SportoweFakty (-->> TUTAJ).

Unahotels Reggio Emilia - Legia Warszawa / środa 16 marca, godz. 20:30

Zobacz także: Ponitka wrócił do składu rosyjskiego klubu. Nie pomógł odnieść zwycięstwa To nie NBA, ale PLK! WOW! Co to było za zagranie

Źródło artykułu: