Piłkarz Rakowa zlekceważył Lecha? "Zagrywka psychologiczna"
Mateusz Wdowiak był jednym z bohaterów Superpucharu Polski. - Mogliśmy strzelić kolejną bramkę, ale najważniejsze, że zachowaliśmy czyste konto - stwierdził filar Rakowa Częstochowa na antenie "Polsatu Sport Extra".
Skrzydłowy gości mógł zdobyć nawet dwie bramki. - W pierwszej minucie chciałem uderzyć mocno po ziemi po długim słupku, niestety nie udało się, ale potem stwarzaliśmy zagrożenie z rzutów rożnych. Dużo tego było, więc to cieszy - podsumował Wdowiak przed kamerami "Polsatu Sport Extra".
Dla Rakowa był to poważny sprawdzian przed startem sezonu PKO Ekstraklasy. - Trenowaliśmy bardzo solidnie, bardzo intensywnie w okresie przygotowawczym, zresztą jak zawsze. Był on bardzo krótki, natomiast to nie jest efekt tylko tego okresu przygotowawczego, ale całej pracy na przestrzeni roku, dwóch. Zawsze się tak prezentowaliśmy i prezentujemy. Staramy się to wdrażać na jeszcze wyższy poziom, jeszcze być wyżej i szybciej doskakiwać. Myślę, że dzisiaj to było widać - ocenił.
ZOBACZ WIDEO: Nicola Zalewski zagra z wielką gwiazdą? Zaskakujący news od babci piłkarza- To była bardziej zagrywka psychologiczna, żeby podbudować naszych zawodników. Mieliśmy dużo miejsca, to też wynikało z tego, że Lech musiał się otworzyć. Było 2:0, musieli zaatakować, także było bardzo dużo przestrzeni. Mogliśmy strzelić kolejną bramkę, ale najważniejsze, że zachowaliśmy czyste konto - skomentował gracz częstochowian.
Czytaj także:
Próba generalna oblana przez Jagiellonię. Ozdobą gol honorowy (wideo)
Śląsk Wrocław z hitowym transferem. Hiszpan złożył obietnicę kibicom